Reklama
Reklama

Villas ciężko chora?

Violetta Villas, niekwestionowana diva polskiej estrady wystąpiła w polsatowskim "Jak ONI śpiewają". Jej występ cały czas wisiał jednak na włosku...

Dla wokalistki przyszedł czas spadku formy. Gwiazda pojawiła się w "JOŚ" pomimo złego samopoczucia. Odcinek był pełny dramaturgii. Piosenkarka weszła do studia za pomocą innych osób, miała spore problemy z poruszaniem się, a nawet mówieniem.

To jednak nie wszystko. Jej udział we własnej piosence "Nie ma miłości bez zazdrości" został ograniczony do minimum.

Villas nie mieściła się w rytmie, potem nie mogła wydobyć głosu. Na szczęście na koniec utworu problemy chwilowo minęły i zaczęła śpiewać piękne, długie dźwięki, które uzupełniły Chamskiego w dwugłosie.

Reklama

Artur Chamski, z którym śpiewała w duecie uratował całą sytuację. Wyśpiewał cztery szóstki od jurorów, głosy widzów i gromkie brawa. Ogromnie przeżył występ i niepewność, która mu towarzyszyła. Sam wreszcie odzyskał głos po dłuższej niedyspozycji i zaprezentował się w najlepszej formie - niemal jak gdyby śpiewał strunami samej Villas.

Na temat Villas zaczęło krążyć kilka hipotez. Jedna mówi o jej złym samopoczuciu i chorobie, druga o chwilowej "niedyspozycji".

"Dzień przed programem nie mogła z siebie wydobyć z głosu. Omal nie zamarliśmy ze strachu" - opowiada jeden z pracowników produkcji show. Trzecia hipoteza dotyczy ogromnego stresu, którego doświadczyła gwiazda.

Jej kilkuletnia nieobecność na scenie spowodowała, że wycofała się z regularnego śpiewania na żywo przed tak dużą publicznością. Dziś każdy jej występ okupiony jest ogromnym wysiłkiem psychicznym.

MWMedia/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Violetta Villas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy