Reklama
Reklama

W domu Jandy mogło dojść do tragedii

Sędziwa mama Krystyny Jandy (57 l.) przeżyła chwile grozy. Jak pisze jeden z magazynów, kobieta była wręcz bliska zawału.

Do zdarzenia doszło, kiedy aktorka spała. "Przerażający huk postawił na nogi cały dom" - relacjonuje "Na żywo". "Krystyna Janda starała się zachować spokój i nie wpadać w panikę, ale krzyk jej mamy sprawił, że sama także zaczęła krzyczeć. Pędem wbiegła do pokoju, w którym jej ukochana mama była bliska zawału" - czytamy.

Obok fotela, w którym siedziała sędziwa kobieta, spadł ogromny żyrandol. Obie panie natychmiast opuściły dom. Za całą sytuację odpowiedzialni byli... synowie pani Krystyny.

- Urządzili sobie salę treningową w swoim pokoju na górze - tłumaczy aktorka na swoim blogu. - Ćwiczyli tak, że na parterze na babcię prawie, spadł wielki żyrandol w stylu Księstwa Warszawskiego. Dom jest stary, ma drewniane stropy. Szczęśliwie jej fotel do odpoczywania stoi metr od miejsca upadku żyrandola. Niezbadane są losy... Ja też w swoim łóżku przeżywam trzęsienia ziemi z okazji każdego przejeżdżającego przez Milanówek pociągu dalekobieżnego.

Reklama

Aktorkę czeka remont willi. - Krysia jest zaprawiona w bojach budowlanych, więc z pewnością sobie poradzi - mówi przyjaciółka gwiazdy, i dodaje: - Ekipa remontowa jest już zamówiona.

Zobacz również: Śmierdząca bomba w teatrze Jandy

Na Żywo
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Janda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy