Reklama
Reklama

W ich domu to Tajner trzyma kasę

Michał Wiśniewski (40 l.) szczerze przyznaje, że władzę nad domowym budżetem oddał już dawno swojej świeżo upieczonej małżonce Dominice Tajner (35 l.).

On sam talentu do zarządzania finansami nie ma. Nie ukrywa, że - gdyby nie Dominika - ze swoją skłonnością do hazardu i królewskim gestem szybko by pewnie swoją fortunę przehulał. "Ona to prowadzi naprawdę dobrze i liczy każdy grosz" - chwali żonę lider Ich Troje w wywiadzie dla tygodnika "Wprost".

"Ja generalnie nie trzymam pieniędzy, dostaję je od niej. Tyle, ile potrzebuję. Ciuchów sam nie kupuję, bo ona to robi. Z dziećmi idę do kina, to te trzy stówki są potrzebne, bo trzeba jeszcze wejść na lody. I tyle" - mówi. Widać, że mimo ciągłych plotek o jego rzekomym bankructwie, żyje mu się całkiem wygodnie...

Reklama

Wokalista przyznaje jednak, że nie wydaje już tyle, co kiedyś. "Symulator już mam, na aktywne latanie mnie nie stać, a na Dakar są sponsorzy. Ja tak naprawdę od lat bazuję na sponsorach, a płyty tworzę dla siebie" - wyznaje.

Przypomnijmy, że Dominika i Michał wzięli ślub 30 czerwca. Ceremonia, prowadzona przez duchownego protestanckiego, odbyła się pod Piszem na Mazurach. Świadkowali: brat Dominiki i skoczek narciarski Tomisław Tajner oraz Nina Terentiew. Wśród ponad czterystu gości pojawiły się też Grycanki - Marta upiekła tort.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dominika Tajner | Michał Wiśniewski | pieniądze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy