Reklama
Reklama

"Wiadomości" TVP i Edyta Lewandowska obiektem kpin! Takiego skandalu dawno nie było!

W sobotę "Wiadomości" TVP wyemitowały materiał, w którym próbowano przekonać widzów, że napływ migrantów "paraliżuje Europę". Na dowód tego pokazano amatorskie nagranie ze strzelaniny w jednym ze szwedzkich miast. Szybko jednak okazało się, że to zdjęcia do jednego z seriali Netflixa. Redakcja "Wiadomości" zaczęła gęsto się tłumaczyć, ale ich słowa chyba mało kogo przekonały. Za to internet zalała fala memów kpiących z rzetelności tego serwisu informacyjnego...

W sobotni wieczór kolejny raz zapewne kilka milionów Polaków zasiadła przed telewizorami i włączyła "Wiadomości" TVP. 

Prowadząca to wydanie Edyta Lewandowska, wraz z przygotowującymi materiały do serwisu reporterami, kolejny raz postanowiła przekonać Polaków, jak wspaniała jest władza PiS i jak strasznie jest poza granicami naszego pięknego kraju.

"Nielegalna migracja paraliżuje Europę" - alarmowała prowadząca, zapowiadając materiał Jakuba Krzyżaka. 

Reporter w swoim materiale postanowił pokazać, jakie okropne sceny mają miejsce w innych krajach Europy, które zdecydowały się przyjąć do siebie migrantów. Dowodem na to miało być nagranie ze strzelaniny w jednym ze szwedzkich miast.

Reklama

"To nagranie z jednego ze szwedzkich miast. Napastnicy podjeżdżają na motocyklach i strzelają z broni maszynowej. Po czym spokojnie odjeżdżają. Podobne sytuacje w wielu miejscach w Europie to już niemal codzienność" - stwierdził Krzyżak.

"Wiadomości" TVP pod ostrzałem internautów

Szybko jednak okazało się, że te mrożące krew w żyłach sceny to po prostu plan zdjęciowy do jednego z seriali Netflixa, który tam właśnie kręcono. 

Gdy zrobiła się afera, szefostwo "Wiadomości" wydało oświadczenie, w którym stwierdzono, że przecież nigdzie nie stwierdzono, że nagranie przedstawia "prawdziwe zdarzenie"!

Problem polega na tym, że autor materiału właśnie tak stwierdził. TVP najwyraźniej przestraszyło się weryfikacji oświadczenia, więc materiał o paraliżujących Europę migrantach zdjęto z ich serwisu internetowego.

Na Twitterze liczni dziennikarze nie kryli swego oburzenia postępowaniem redakcji "Wiadomości"...

"W sumie #PILNE Sami przyznali, że to nie program informacyjny tylko bajki ;) - napisał Dariusz Ćwiklak z "Newsweek Polska". 

"Tak że nawet w tym oświadczeniu tyle prawdy, co pańskiej skórki w Krakowie albo tureckiego miodku w Warszawie…" - skomentował Krzysztof Berenda z RMF FM. 

"Jestem bardzo wdzięczny TVP za to oświadczenie. Nikt, kto ogląda TVP, nie może twierdzić, że nie został przez nich ostrzeżony, że nie zajmują się dziennikarstwem - przed żadnym materiałem w Wiadomościach czy TVP Info nie widziałem ostrzeżenia, że opisuje prawdziwe wydarzenie" - kpił Bartosz Węglarczyk.

W sieci zaroiło się także od memów, które kpią z "poziomu" przekazywanych w "Wiadomościach" informacji. Nie zabrakło oczywiście nawiązań do filmów i seriali, które dziennikarze mogliby również przedstawić jako prawdziwe zdarzenia, które dzieją się w Europie.

Zobacz też:

Marcin Mroczek pozuje z żoną. Wszyscy patrzą tylko na nią!

Marcin Mroczek odkrył potęgę modlitwy. "Odmawiam ją każdego dnia"

Katarzyna Cichopek poruszyła fanów. Łzy same płyną


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wiadomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy