Reklama
Reklama

Wiedzą, kto wdał się w szarpaninę z Anderszem!

Według doniesień jednego z tabloidów śledczy wiedzą już, kim był uczestnik imprezy, który wdał się w pyskówkę z 24-letnim aktorem.

Jak powiedział "Faktowi" Paweł Wierzchowski z prokuratury Warszawa-Mokotów, "sprawa jest na etapie wyjaśniania", ale funkcjonariusze już wiedzą, o kogo chodzi. Na razie nikomu nie zostały jeszcze postawione zarzuty, a wszyscy przesłuchiwani są w roli świadka - podaje tabloid. Teraz policja czeka, aż stan zdrowia Alana na tyle się ustabilizuje, że on sam będzie mógł zostać przesłuchany.

Gwiazdor serialu "39 i pół" został już wybudzony ze śpiączki farmakologicznej, samodzielnie oddycha i rozmawia z rodzicami. Wciąż jednak nie wiadomo, jakie konsekwencje będzie mieć dla jego zdrowia poważny uraz głowy, jakiego doznał w trakcie upadku ze schodów. Nie wiadomo też, czy on sam pamięta przebieg wydarzeń podczas feralnej piątkowej nocy.

Reklama

Tymczasem przyjaciele zorganizowali dla Alana zbiórkę krwi, a na łamach "Super Expressu" matka aktora, Danuta, broni reputacji syna, twierdząc, że to po prostu "bardzo kochany i pomocny chłopak" o dużym temperamencie. "To może być odbierane jako gwiazdorzenie, ale ta branża wymaga mocnego i silnego charakteru" - tłumaczy.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Alan Andersz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy