Reklama
Reklama

Władimir Putin starał się nastraszyć Merkel psem?! Była kanclerz dopiero teraz się do tego odniosła...

Władimir Putin (69 l.) 24 lutego podjął decyzję, która na zawsze zmieniła oblicze dzisiejszej Europy. Przywódca Federacji Rosyjskiej postanowił bowiem zaatakować Ukrainę. Nasi wschodni sąsiedzi dzielnie bronią jednak swojej niepodległości, co w ogóle nie pokrywa się z planami despoty. Prezydent od wielu dni jest na ustach niemalże wszystkich. Teraz była kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas jednej z rozmów wróciła pamięcią do 2007 roku i incydentu z Putinem i psem, o którym wówczas pisały niemalże wszystkie media.

Władimir Putin od wielu tygodni jest na ustach niemalże całego świata. Nie da się ukryć, że o prezydencie Federacji Rosyjskiej rozpisywano się już wcześniej, jednakże teraz nie ma dnia, by nie pojawiały się nowe informacje na jego temat.

Dużo plotkuje się również o słabościach despoty. Od kilku tygodni krążą w mediach informacje, że ze zdrowiem Putina nie jest najlepiej i najprawdopodobniej "zżera go rak". Żadna z tych informacji nie została jednak potwierdzona, a rzecznik Kremlu zaprzecza wszystkim doniesieniom.

Reklama

Tym razem o Putinie postanowiła opowiedzieć Angela Merkel. Była kanclerz Niemiec wróciła myślami do 2007 roku, kiedy to na spotkanie z Putinem w Rosji przybył ktoś jeszcze... Mowa o czarnym labradorze, który nie pozostał niezauważony podczas konferencji prasowej.

Putin starał się nastraszyć Merkel psem?

W 2007 roku media rozpisały się o spotkaniu Merkel z Putinem, który na konferencję zabrał czarnego psa. Nie dało się nie zauważyć, że nie była to zbyt komfortowa sytuacja dla kanclerz, a gazety przypominały wówczas, że Angela nie lubi psów.

Pojawiły się wówczas informacje, że Merkel w przeszłości została pogryziona przez psa, co sprawiło, że nie czuje się w ich obecności zbyt komfortowo. Wiadomość ta miała być znana w kręgach, co dodatkowo wprawiło w osłupienie publikę, gdy okazało się, że Putin przybył z psem.

Angela Merkel odniosła się do tego wydarzenia

Spekulowano wtedy, że prezydent Rosji zrobił to celowo i że - jak podkreśla RND - była to "wyraźna próba zastraszenia". Jak podaje PAP dziennikarz "Spiegla", Alexander Osang, zapytał byłą kanclerz, "czy Putin tym gestem chciał jej sprawić radość".

Trzeba przyznać, że historia z Merkel i psem Putina odbiła się szerokich echem w mediach. Przez wiele lat spekulowano, czy działania prezydenta to był świadomy zabieg, wyniesiony jeszcze ze szkoleń KGB, czy... przypadek. W końcu było wiadomo, że Putin uwielbia czworonogi.

Zobacz też:

Władimir Putin panicznie boi się o swoje życie! Zaskakujące, co potwierdziła ekspertka!

Barbara Kurdej-Szatan reaguje na wieści z prokuratury. "Fajnie, że dowiaduję się o tym z internetu"

Małgorzata Rozenek-Majdan rozpacza nad odejściem Edwarda Miszczaka: "Mam nadzieję, że pożegnanie, będzie na miarę jego wielkości"

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Władimir Putin | Angela Merkel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy