Reklama
Reklama

Wojciech Pszoniak: Te pytania od dawna go dręczyły

Wojciech Pszoniak (†79 l.) w jednym z wywiadów przyznał, że w swoim życiu miał próby samobójcze i zmagał się z chorobą duszy. "Przeżyłem depresję, jakiej nigdy potem nie doświadczyłem" - wspominał.

Znany aktor zmarł 19 października w wieku 79 lat. Zmagał się z chorobą nowotworową.

Msza święta pogrzebowa zostanie odprawiona we wtorek 3 listopada o godz. 12:30 w Kościele Środowisk Twórczych na Placu Teatralnym w Warszawie.

Po mszy urna z prochami zostanie przewieziona na cmentarz powązkowski, gdzie nastąpi pochówek z udziałem najbliższych.

Z powodu pandemii duszpasterstwo środowisk twórczych będzie transmitowało  mszę na YouTube.

W jednym z wywiadów aktor opowiedział o swoim aktorstwie i wrócił do czasów dzieciństwa.

Reklama

Jak mówił, człowiek uczy się siebie od innych i gdyby nie ludzie, tak naprawdę nie mógłby istnieć.

"Gdybym od urodzenia do śmierci był sam, to przecież niczego bym nie wiedział, niczego nie umiał. Sztuka aktorska, jeśli nie traktuje się jej 'serialowo', komercyjnie, jako coś, co pozwoli nam wybudować basen, mieć samochód czy zdjęcie na okładce kolorowego pisma - polega na poszukiwaniu siebie, odkrywaniu siebie i innego człowieka" - czytamy na łamach "Życia na Gorąco".

Czytaj dalej na następnej stronie...

Aktor przywołał chwile, gdy jako młody chłopak próbował targnąć się na własne życie. Najpierw zaległ na torach kolejowych w Gliwicach, później próbował powiesić się na słupie, ale spłoszył go kolejarz.

"To była jakaś czarna dziura. Miałem 13 lat, w matce nie miałem oparcia, ojciec już nie żył. Nie przyjęli mnie do liceum przez ocenę z zachowania. Przeżyłem depresję, jakiej nigdy potem nie doświadczyłem" - wspominał.

Zdaniem Pszoniaka każdy młody człowiek, szukając swojego miejsca w życiu, tak naprawdę poszukuje siebie, chce zrozumieć, dlaczego cierpi, albo dlaczego rzeczywistość wygląda tak a nie inaczej.

"Gdy odpowie sobie na pewne pytania, to czuje się spokojniejszy, bardziej ustabilizowany. To wszystko jest wpisane w naturę człowieka. Ja odnalazłem siebie, odpowiedziałem sobie na wiele pytań".

Pytany, czy zadaje sobie jeszcze jakieś pytania, stwierdził: "Podstawowe pytanie, które sobie dzisiaj zadaję, to: po co to wszystko? Jaki sens ma życie? Poza tym próbuję odpowiedzieć sobie na pytanie, co robić, żeby jak najlepiej zrozumieć świat, czyli drugiego człowieka. Pytania związane z sensem życia od dawna mnie dręczą".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wojciech Pszoniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama