Reklama
Reklama

Wojewódzki: Bekniemy za to wszyscy

W poniedziałek, 16 listopada, warszawski sąd uniewinnił Kubę Wojewódzkiego (46 l.) od zarzutu uszkodzenia szyby w prywatnym samochodzie Macieja P.

Przypomnijmy: Latem 2007 roku showman wybił szybę w hondzie 58-letniego mężczyzny, tłumacząc, że była to nerwowa reakcja na obraźliwy gest Macieja P., który miał mu pokazać wysunięty palec.

Prokuratura chciała dla Wojewódzkiego kary 3 tys. zł grzywny. Pokrzywdzony wnosił o skazanie go na prace społeczne. Sam dziennikarz domagał się uniewinnienia.

Początkowo prokuratura wniosła

o umorzenie sprawy ze względu na znikomą szkodliwość czynu, ale Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia tego nie uznał.

W rozpoczętym w lutym bieżącego roku procesie 46-letni Wojewódzki przyznał się do zarzucanego czynu. Dodał, że gdy zobaczył obraźliwy gest "nobliwego mężczyzny" w mijanym aucie, zawrócił swym porsche by spytać o powody.

Reklama

"On jednak zablokował drzwi i nastawił głośniej radio; spytałem: Czemu nie jesteś teraz taki odważny, cwaniaku?". Kiedy mężczyzna ruszył autem, Kuba uderzył ręką w przednią szybę...

"Moim celem nie było wybicie szyby; gdy pękła, sam byłem tym zszokowany" - dodał.

Zapewniał, że nie był pod wpływem narkotyków

Pokrzywdzony wyjaśniał, że drzwi zablokował, bo liczył się, że Wojewódzki jest pod wpływem środków odurzających. Maciej P. zapewnił sąd, że nie ma negatywnego stosunku do Wojewódzkiego, chce tylko "by sprawiedliwość działała wobec sprawcy chuligańskiego zdarzenia". Wyliczył swe koszty na 2,5 tys. złotych.

Wojewódzki mówił natomiast, że "trafił na oponenta światopoglądowego", o czym miał świadczyć fakt, że pomocy prawnej Maciejowi P. udziela kancelaria adwokacka Romana Giertycha (nie występował on osobiście). Na rozprawach Wojewódzki i Maciej P. nie szczędzili sobie uszczypliwości; sędzia musiała uspokajać nastroje.

Sąd uznał

w wydanym w poniedziałek wyroku, że nie można przypisać Wojewódzkiemu winy, bo brak było po jego stronie umyślności działania, która jest warunkiem uznania przestępstwa.

Sędzia Magdalena Roszkowska podkreśliła, że abstrahuje od tego, czy Maciej P. wykonał obraźliwy gest. Nie odrzuciła jednak tłumaczeń Wojewódzkiego, iż nie zbił szyby celowo, lecz chciał "wyjaśnić wcześniejsze zdarzenie".

Kosztami procesu obciążył skarb państwa

"Sąd ma prawo do błędu" - powiedział po wyroku Maciej P., nie wykluczając apelacji. Domagał się dla Wojewódzkiego kary "opisanej w kodeksie karnym za czyn chuligański" w postaci prac społecznych, zwrotu swych kosztów i 30 tys. zł odszkodowania.

"Wyrok jest sprawiedliwy" - oceniła obrońca Wojewódzkiego, mec. Luiza Trepte. Wnosiła ona o wyrok uniewinniający. W swym wystąpieniu zaznaczyła, że nie było "umyślności działania" po stronie Wojewódzkiego, który nie miał wcześniej zatargów z prawem i "nie jest agresywny".

Adwokat podkreślała, że szyba musiała być już zużyta, skoro pękła. Zapowiedziała również, że jej klient jeszcze przed spodziewaną apelacją zapłaci za nią Maciejowi P. 457 zł. Sam Wojewódzki podkreślił, że koszty procesu za 457 zł poniesie społeczeństwo.

"Bekniemy za to wszyscy. To absurd" - spuentował showman.

PAP/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kuba Wojewódzki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy