Reklama
Reklama

Za nami 12. odcinek „Love Island”. Rozmowa w cztery oczy, zazdrość i... wróżby!

Wyspiarze i wyspiarki wciąż poznają się i zacieśniają więzi. Angela, która dołączyła do pozostałych dopiero niedawno, już nieźle namieszała. I to nie tylko w relacji Mateusza i Caroline, którego odbiła jej podczas przeparowania, ale także w najbardziej stałym dotąd związku – Piotra i Stelli. Widzowie zdecydowali również, której pary nie zobaczymy w dalszych odcinkach...

Przeparowanie w poprzednim odcinku nieźle namieszało! A konkretnie decyzja Angeli, która odbiła Caroline Mateusza, wprawiając go w osłupienie.

Wygląda jednak na to, że trener personalny nadal nie ochłonął. Wyznał bowiem, że nie wie dalej co ma o tym myśleć.

Angela poczuła się w obowiązku wyjaśnić Caroline, dlaczego postanowiła jej odbić partnera. "Ja do tego podeszłam na maxa emocjonalnie" - wyznała. Choć spotkała się ze zrozumieniem ze strony Caroline, to wyspiarka nie ukrywała, że nie jest z tego powodu szczęśliwa, gdyż dobrze się czuła w towarzystwie Mateusza.

Reklama

"Angela będzie testem naszej relacji z Caroline" - skwitował Mati.

Waleria i Piotr z kolei postanowili wyjaśnić sobie, co ich denerwuje w sobie nawzajem. I choć przystojny brunet z tatuażami wytkną Walerii, że za dużo przeklina, to za chwilę pochwalił, że lubi się przytulać w łóżku.

Aleksandra i Dawid wciąż nie mogli zapomnieć o ostatnim parowaniu. Para pozostała razem, ale wyspiarka była ciekawa, czy jej partner pomyślał o tym, że inna z dziewczyn mogła jej go odbić zanim przyszła jej kolej wyboru. Jak sam stwierdził, nie obawiał się tego, gdyż wszyscy widzą, jak dobrze im razem i z pewnością nikt nie odważyłby się namieszać w ich relacji.

Co ciekawe, chwilę później chyba nabrał wątpliwości, bo stwierdził, że to wcale nie jest tak, że musi być z Aleksandrą do końca...

Po śniadaniu Ola dostała wiadomość z informacją, że za chwilę mają z Jerrym randkę, na co zareagowała bardzo entuzjastycznie. Okazało się, że była jedna z najlepszych niespodzianek w jej życiu! Para wybrała się na konie, które wyspiarka wprost ubóstwia. Nie obyło się bez łez wzruszenia!

Czyżby w najtrwalszym dotąd związku Stelli i Piotra zrodziły się pierwsze zgrzyty? Wyspiarce z tatuażami wyraźnie nie spodobało się, że jej partner rozmawia na leżakach z Angelą, choć próbowała nie dać tego po sobie poznać. Piotr skwitował jej zachowanie wyznaniem, że... "chciała obsikać swoje drzewo". Angela z kolei określiła ją "kotką pilnującą swojego terenu". Ona sama jednak upierała się, że nie jest wcale zazdrosna.

Na wyspiarzy czekało również trochę rozrywki. Tym razem mieli się zabawić w... telewizję i odpowiedzieć na pytania od widzów. Mateusz m.in. zmierzył się z pytaniem o... gacie w ananasy.

To koniec niespodzianek. Mieszkańcy willi dostali też tajemniczą wiadomość pod hasłem "boginie i herosi" i początkowo nie wiedzieli, o co chodzi. Skończyło się jednak na świetnej zabawie tanecznej z... wróżbami.

Po udanej imprezie nadszedł jednak moment kulminacyjny. Wejście Karoliny Gilon do willi oznaczało jedno - któraś z par będzie musiała spakować walizki.

Widzowie zagłosowali na parę, która w ich oczach ma najmniejszą szansę na miłość i będzie musiała opuścić willę miłości. Niestety, tą parą okazali się Ola i Jerry...

Pomponik.pl jest patronem medialnym programu.

Zobacz nasz raport poświęcony "Love Island. Wyspa Miłości"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Love Island"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy