Reklama
Reklama

Zdzisława Sośnicka w domu miała gotowy nawet pokój dla dziecka. Tego nie przewidziała!

Kiedy w 1971 roku, a więc dokładnie pół wieku temu, Zdzisława Sośnicka zaśpiewała na festiwalu w Opolu "Dom, który mam", publiczność zerwała się z miejsc i zgotowała młodziutkiej piosenkarce dwunastominutową owację. Wtedy po raz pierwszy pomyślała, że wszystkie jej marzenia mogą się spełnić. Niestety, jedno – żeby poznać smak macierzyństwa - nigdy się nie spełniło...

Zdzisława Sośnicka (sprawdź!) nie kryje, że choć jest bardzo szczęśliwa, żałuje, iż nie ma dzieci. Kiedy była na topie, nie miała czasu na macierzyństwo, a później... Cóż, było już na to za późno!

"Przez trzydzieści lat wstawałam rano i to, co mnie czekało, to kolejna podróż, próba, koncert i znowu podróż“ - wyznała w wywiadzie dla magazynu "Pani“ i dodała, że oddała się swojemu zawodowi w stu procentach i całe życie podporządkowała pracy.

Reklama

"Było to kosztem rodziny“ - stwierdziła.

Zdzisława Sośnicka dopiero niedawno szczerze przyznała, że jako kobieta nie czuje się spełniona. W przejmującej rozmowie z Kayah podczas audycji "Tu i teraz“ na antenie Meloradia zdradziła, iż zazdrościła swym koleżankom, które potrafiły pogodzić pracę z macierzyństwem.

"Zza szyb autobusu, którym jechałam na kolejny koncert, oglądałam rozświetlone okna domów i strasznie zazdrościłam ludziom, że siedzą sobie z rodziną, a ja znów gdzieś jadę" - powiedziała.

Na dziecko było już za późno

Gdy po trzech dekadach intensywnej pracy Zdzisława Sośnicka wreszcie powiedziała "dość" i wycofała się z estrady, okazało się, że na zostanie matką nie ma już szans. Jej organizm po prostu zastrajkował.

"Grałam dwa recitale dziennie. Codziennie! Nawet kiedy czułam, że jestem chora, nie mogłam przerwać występów. Adrenalina, która trzymała mnie przy życiu, okazała się moim wrogiem, niszczyła mnie" - wspomina piosenkarka.

"Nie można ciągle żyć na najwyższych obrotach. W pewnym momencie organizm mówi "nie“ tak głośno, że głowa musi go posłuchać" - powiedziała "Pani", tłumacząc, dlaczego zdecydowała się przerwać karierę w momencie, kiedy była na szczycie.

Razem z mężem (u boku Jerzego Bajera idzie przez życie już 53 lata!) wybudowali na początku lat 90. ubiegłego wieku piękny dom w podwarszawskim Konstancinie. Piosenkarka urządziła w nim nawet pokój dla dziecka, który, niestety, nigdy nie doczekał się lokatora...

Zdzisława Sośnicka najbardziej ze swego repertuaru lubi piosenkę "Wokół ciebie krąży cały świat“ (posłuchaj!), którą nagrała w 1998 roku, gdy Romuald Lipko namówił ja do powrotu do studia i na scenę. Dlaczego właśnie ją?

"Niektórzy myślą, że to piosenka kobiety do mężczyzny, a tak naprawdę to utwór skierowany do dziecka. Jest mi on szczególnie bliski, bo stanowi swego rodzaju ekwiwalent mojego niespełnionego macierzyństwa“ - powiedziała na łamach "Sukcesu".

Piosenkarka - nazywana często ikoną stylu, elegancji i kobiecości - zdaje sobie sprawę, że bardzo wiele straciła, podporządkowując najlepsze lata swojego życia pracy. Dziś wie, że za późno zdecydowała się zwolnić i coś niezwykle ważnego jej przez to bezpowrotnie uciekło... 

***

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama