Reklama
Reklama

​Zenek Martyniuk komentuje plotki o rozwodzie. Już wszystko jasne

Zenek Martyniuk (52 l.) i jego żona Danuta (55 l.) przez 30 lat uchodzili za wzorowe małżeństwo. Niestety, kłopoty, których przysparza im jedyny syn, 32-letni Daniel, położyły się cieniem na ich miłości. Pojawiły się nawet plotki o kryzysie w związku, tak poważnym, że mogą podobno grozić rozwodem. Niekoronowany król disco polo postanowił się do nich odnieść.

Zenek i Danuta Martyniukowie poznali się w 1987 roku na majówce w Grabowcu. Zenek (posłuchaj!) grał wtedy koncert, a Danusia, która na zabawę przyjechała z siostrą, od razu wpadła mu w oko. Jak ujawnił w swojej biografii „Życie to są chwile”, jej uroda tak go onieśmieliła, że poprosił kolegę o pomoc:

Kiedy następnego dnia Zenek pojechał do domu Danuty, okazało się, że wprawdzie adres, który mu podała, był prawdziwy, jednak jej babcia szła w zaparte, że nie dość, że żadna Kinga tu nie mieszka, to jeszcze nie może przecież chodzić o jej wnuczkę Danutę, która jest porządną dziewczyną i nie bywa na potańcówkach. 

Reklama

Od słowa do słowa wyszło na jaw, że Danuta minęła się z prawdą, zarówno  w rozmowie z Zenkiem, jak i z babcią, której wmówiła, że idzie nie na majówkę do Grabowca, tylko na kameralne spotkanie z koleżankami. 

4 lutego 1989 roku Martyniukowie byli już po ślubie, a 1 sierpnia na świat przyszedł ich jedyny syn, Daniel. 

Burzliwe życie Daniela Martyniuka

O tym, że „król disco polo” w ogóle ma syna, Polska dowiedziała się dopiero w 2018 roku, gdy lokalna gazeta „Echo Turku” opublikowała artykuł pod tytułem „Tata lubi oczy zielone, a syn marihuanę”. Młody Martyniuk znalazł się na łamach prasy dzięki awanturze, którą wszczął w domu swojej ówczesnej dziewczyny, Eweliny. Policjanci, wezwani przez jej rodziców, znaleźli przy Danielu marihuanę i tak zaczęła się jego mediana kariera. 

Od tamtej pory sporo się wydarzyło: awantury, huczny ślub, narodziny małej Laury, rozstania z Eweliną i powroty, aż w końcu rozwód, ucieczki z kwarantanny, wyroki za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu, łamanie sądowego zakazu prowadzenia auta, kolejne procesy sądowe, aż w końcu po zamieszczeniu ordynarnych wpisów pod adresem białostockiej sędzi, Daniel zniknął z Instagrama. 

Kryzys w małżeństwie Martyniuków

Kłopoty generowane przez syna położyły się cieniem na małżeństwie Martyniuków. Jak wyznała Danuta krótko po rozwodzie syna, jej stan psychiczny pogorszył się tak bardzo, że musi łykać antydepresanty. Podobno wraz z Zenkiem rozważali nawet terapię rodzinną, ale nie wiadomo, czy ostatecznie do niej doszło. 

Jak ostatnio ujawnił Zenek, ratunku upatrują w morzu. Daniel, który przed laty kształcił się w Akademii Morskiej w Gdańsku, kilka miesięcy temu postanowił wrócić na morze. Rzeczywiście, póki jest zaokrętowany, nie sprawia kłopotów. Gorzej, jak zejdzie na ląd. W grudniu zeszłego roku awanturował się w osiedlowym sklepie na warszawskiej Pradze Północ, domagając się kokainy i grożąc ekspedientce poderżnięciem gardła. Mimo to Zenek nie traci nadziei, że kolejna morska wyprawa złagodzi temperament jedynaka. 

Na szczęście, jak zapewnił w rozmowie z Pudelkiem, wszystko wskazuje na to, że jego małżeństwo z Danusią przetrwa kłopoty wychowawcze:

W ogóle nie było tematu o żadnych rozwodach, problemach. Wszystko jest na dobrej drodze. 

Cóż, to się jeszcze zobaczy. Nie od dziś wiadomo, że jeśli chodzi o jedynaka, to Zenek ma tendencję do popadania w nieuzasadniony optyzmizm. Jednak w sprawie ewentualnego rozwodu chyba można Zenkowi wierzyć. Wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że zarówno jego światopogląd jak i Danusi, w ogóle nie uwzględniają takiego rozwiązania. Jak zapewniał w „Dobrym Tygodniu”:

Zobacz też:

Adele jest w ciąży? Amerykański tabloid przekazał cudowną wiadomość

Zenek Martyniuk nie chce mieszkać w Warszawie. To Podlasie gra mu w duszy

Sylwia Bomba tak bawi się na feriach, Pokazała zdjęcie w bikini

Nowe przypadki koronawirusa. Dane Ministerstwa Zdrowia

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Zenon Martyniuk | Danuta Martyniuk | Daniel Martyniuk | rozwód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy