Reklama
Reklama

Zięć Ewy Kopacz w dwa dni został Polakiem, dzięki Komorowskiemu! Złamano procedury?

Zięć Ewy Kopacz może liczyć na specjalne przywileje?! Tak wynikałoby z doniesień jednego z tygodników, który twierdzi, że Andriy Petranyuk nie musiał długo czekać, by przyznano mu polskie obywatelstwo. To wszystko dzięki zaangażowaniu Bronisława Komorowskiego.

Niektórzy muszą długo czekać, aby rozpatrzono ich wniosek o nadanie polskiego obywatelstwa. 

Wiele wskazuje na to, że nie dotyczy to jednak zięcia pani premier, który miał zostać obsłużony niejako poza kolejką. 

Kanadyjczyk, którego rodzina pochodzi z Ukrainy, tak bardzo chciał zostać Polakiem, że jego prośba spełniona została w iście ekspresowym tempie. 

O sprawie informuje tygodnik "Do Rzeczy". 

Według dziennikarzy pilne podanie Andrija Petranyuka, męża Katarzyny Kopacz, który ubiega się o obywatelstwo RP, do Kancelarii Prezydenta wpłynęło 4 sierpnia. 

Reklama

Na drugi dzień zięć Ewy Kopacz mógł już cieszyć się z pozytywnego rozpatrzenia swojego wniosku. 

Co ciekawe, podobno nie spełniał on wymogów formalnych i nie był opatrzony żadnym uzasadnieniem. 

Takowe wpłynęło do kancelarii dopiero po odejściu Bronisława Komorowskiego. 

Te doniesienia dementuje córka pani premier i uważa, że wszystko przebiegło zgodnie z prawem. 

"Wszystko na pewno było zgodne z procedurą. Mój mąż już dawno składał papiery. Cieszymy, że wszystko udało się jeszcze podczas kadencji pana prezydenta Bronisława Komorowskiegomówi w rozmowie z "Faktem". 

Inne spojrzenie na sprawę ma osoba z otoczenia Kancelarii Prezydenta. 

"Taki pośpiech jest dla mnie niezrozumiały. Prezydent Andrzej Duda pewnie też by mu to obywatelstwo nadał, a tak naruszono wszelkie procedury" - zdradza portalowi niezależna.pl. 

Myślicie, że zięć Kopacz rzeczywiście dostał polskie obywatelstwo "po znajomości"?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Kopacz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy