Zofia Czerwińska rozżalona. Chcieli wyrzucić ją ze sklepu!

Aktorka w jednej z popularnych drogerii na Solcu kupiła tusz do rzęs. W domu otworzyła produkt i zorientowała się, że w sklepie, zamiast wspomnianego kosmetyku, sprzedano jej odżywkę.

Postanowiła więc ją zareklamować - otrzymując co miesiąc trzy tysiące złotych emerytury, musi liczyć każdy grosz, tym bardziej w Warszawie, gdzie życie kosztuje o wiele więcej, niż w małych miasteczkach.

Gdy jednak udała się na miejsce i poprosiła o zwrot pieniędzy, potraktowano ją jak bandytę i próbowano wyprosić ze sklepu.

"Ekspedientka chciała mnie wyrzucić i groziła ochroną" - żali się aktorka.

"Nie chodziło mi już nawet o te trzydzieści kilka złotych, ale o fakt, jak traktują klientów" - dodaje Czerwińska.

Czy wy również macie podobne doświadczenia?