Reklama
Reklama

Jeszcze dobrze nie zaczęli programu, a już taka wpadka. Co za sceny w "Dzień Dobry TVN"

Wpadki w telewizji śniadaniowej to niemal codzienność. Tym razem dość duża wtopa przydarzyła się Paulinie Krupińskiej i Damianowi Michałowskiemu już na samym początku "Dzień Dobry TVN". Widzowie nie wiedzieli, śmiać się czy płakać.

Programy prowadzone na żywo obfitują we wpadki i niecodzienne sytuacje. Takie niezręczne momenty możemy obserwować zarówno w "Pytaniu na śniadanie", jak i w "Dzień Dobry TVN". 

Tym razem bardzo niezręcznie zrobiło się już na samym początku DDTVN. W środowy poranek z widzami przywitali się Paulina Krupińska-Karpiel i Damian Michałowski. Już na start przytrafiła im się wpadka.

Reklama

Wielka wpadka w "Dzień Dobry TVN"

Na środę przypadła data złożona tylko z cyfr: 0, 2 i 4. Paulina Krupińska z tej okazji postanowiła podzielić się z widzami anegdotą.

"Dwójka symbolizuje, wiesz co? Równowagę i głębokie relacje — a my głębokie relacje mamy z naszymi widzami" — opowiadała żona Sebastiana Karpiela-Bułecki.

Wtedy wtrącił się jej partner.

"To dobrze, bo mi dwójka też się z czymś innym kojarzyła, na szczęście wszystko wyprostowałaś" — powiedział Damian Michałowski. 

Prezenterka szybko skarciła kolegę na wizji.

"Damian! Nawet Mateusz Hładki się śmieje. Nie ma to, jak zacząć porządnie program. Damian Michałowski!"

Prezenter postanowił jeszcze podjąć próbę ratowania sytuacji, ale bez większych skutków.

"Z dwójką w szkole mi się kojarzyło" — podsumował. 

Po tych niecodziennych przebojach udało się przejść do dalszych punktów programu. 

Zobacz też:

Gwiazda "Dzień Dobry TVN" nie żyje. Bez niego ten program już nie będzie taki sam

Nieoczekiwane kłopoty z Dorotą Wellman. Zapowiadało się tak pięknie, a tu takie wieści

Sebastian Karpiel-Bułecka ma dość. Do niedawna był zakochany, a teraz takie słowa

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paulina Krupińska | Damian Michałowski | "Dzień Dobry TVN"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy