Johnny Depp i Amber Heard: psychiatra miał obciążyć aktora, a sam został wyśmiany przez internautów
Lada moment zapadnie wyrok w procesie Johnny’ego Deppa przeciw Amber Heard. Prawnicy obu stron wzywają ostatnich świadków, a ich zeznania momentami przypominają cyrk, a nie poważną rozprawę. Hitem internetu stał się psychiatra, który dał w sądzie niezłe show, a w zamian dostał... tysiące negatywnych recenzji.
Nie jest tajemnicą, że proces o zniesławienie, który gwiazdor "Piratów z Karaibów" Johnny Depp wytoczył swojej byłej żonie Amber Heard, jest obecnie jednym z najchętniej oglądanych wydarzeń na świecie.
Choć sprawa jest poważna i dotyczy m.in. przemocy domowej i seksualnej, przesłuchania kolejnych świadków dostarczają internautom sporo rozrywki i niektórzy nawet pokusili się o stwierdzenie, że proces gwiazd to najlepsze reality-show od lat, przy którym bledną nawet perypetie Kardashianek.
Prawnicy Amber Heard wezwali w tym tygodniu dr Davida R. Spiegela w charakterze świadka-eksperta. Psychiatra, pomimo, że nigdy nie rozmawiał z Johnnym Deppem, ani nie poddał go żadnym badaniom czy choćby krótkiemu wywiadowi, przedstawił w sądzie niemal całą ekspertyzę na temat jego zdrowia psychicznego i efektu, jaki na jego zachowanie miały mieć zażywane przez aktora narkotyki.
Przekonywał również, że nadużywanie alkoholu i narkotyków jest niemal nieodłącznym elementem obecnym wśród osób, które dopuszczają się przemocy. Szokująca ekspertyza psychiatry została jednak przyćmiona przez jego dziwaczne zachowanie i momentami skandaliczne komentarze, na które sobie pozwalał, nazywając Johnny’ego Deppa m.in. "idiotą".
Specjalista sugerował również, że styl życia i zgubny wpływ narkotyków wpłynęły mocno na stan zdrowia gwiazdora, powodując m.in. problemy z koncentracją i pamięcią. Dowodem na to miał być fakt, iż na planie filmowym Depp korzystał z pomocy suflerów, a linijki dialogów były mu podpowiadane "na ucho".
Gdy adwokat aktora zapytał Spiegela, czy zdaje sobie sprawę, że z takich rozwiązań korzystało i wciąż korzysta wielu aktorów, w tym m.in. legendarny Marlon Brando, niepokorny doktor szybko odparował.
Nic więc dziwnego, że w komentarzach pod filmami z jego zeznaniami zaroiło się od zdumionych zachowaniem "eksperta" internautów, którzy radzili innym, aby tego typu psychiatrów najzwyczajniej w świecie... unikać. Nie brakowało również sugestii, że charakterystyczne ruchy szczęki czy nadpobudliwość Spiegela to, jak na ironię, efekt nadużywania substancji psychoaktywnych.
Fani Johnny’ego Deppa nie ograniczyli się jednak tylko do wyrażenia swojego zaskoczenia na YouTube. Na oficjalnych profilach dr Spiegela zaroiło się od negatywnych komentarzy, recenzji i wystawianych gwiazdek w ilości jednej lub zero.
Finał procesu Depp kontra Heard zapowiadany jest na ten piątek. Jak myślicie, kto wyjdzie z niego obronną ręką?
Zobacz też:
Kate Moss zeznała na korzyść Deppa. Stwierdziła, że słowa Amber to bzdura
Andrzej Seweryn jako drag queen. Co za metamorfoza
Marcin Hakiel pozazdrościł Cichopek wydekoltowanych zdjęć?! Zaprezentował się w negliżu...