Ewa Drzyzga nie wyobraża sobie życia w Warszawie. Trudno uwierzyć, gdzie mieszka z mężem i synami
Ewa Drzyzga postanowiła szczerze wypowiedzieć się o swoim życiu na wsi. To właśnie daleko od zgiełku miasta odnalazła bezpieczną przystań. "Mam inną przestrzeń, czuję się wolna" - zapewniła. Mieszkanie na wsi wpływa pozytywnie nie tylko na nią, ale także pozostałych członków rodziny.
Ewa Drzyzga zasłynęła jako gwiazda "Rozmów w toku", ale od września 2020 roku kojarzona jest przede wszystkim z formatem "Dzień Dobry TVN". Choć jej codzienność związana jest z Warszawą, swój stały kąt znalazła na wsi. Osiedliła się w Mogilanach położonych niemal 300 km od Warszawy. To właśnie tam stworzyła dla siebie wymarzoną i bezpieczną przystań.
"Mieszkałam w Warszawie, we Wrocławiu, wynajmowałam mieszkanie, postanowiłam kupić dom. Podoba mi się tu piękny widok, spokój, cisza, a zarazem blisko miasta. Nie planuję przeprowadzki. (...) Po prostu pojawiła się rodzina i lepiej mi poza miastem. Mam inną przestrzeń, czuję się wolna" - opowiadała "Gali".
Ewa chroni swojego prywatne życie. Nie chce mówić o czterech ścianach ani małżonku. Wiadomo jednak, że w 2004 roku stanęła na ślubnym kobiercu z Marcinem Borowskim. Para doczekała się dwójki dzieci - Stanisława i Ignacego (urodzonych w 2004 i 2006 roku). To z nimi celebruje każdy dzień.
"Często jest tak, że, jak już masz ten ogród i tę trawę, to nie masz czasu, żeby tam zajrzeć. Ale z drugiej strony sama świadomość, że za oknem czeka na ciebie twój kawałek zieleni, działa kojąco" - zapewniała dziennikarka.
Ewa bardzo stara się, by jej dorosłe dzieci mogły rozwijać swoje talenty i spełniać marzenia w dogodnych warunkach. Jednocześnie pragnie im zapewnić dużą swobodę. Wieś zdaje się mieć na nich pozytywny wpływ.
"Uważam, że najważniejsze jest żeby dziecko samo pracowało, szło za swoim sercem i za tym, co samo je interesuje" - mówiła Plejadzie.
Podkreśliła także, jakie możliwości ma dzisiejsza młodzież.
"Myślę, że to jest trudne w dzisiejszych czasach wybrać miejsce dla siebie, bo jest tyle propozycji, jest tyle możliwości, w których człowiek może się zrealizować, że to jest duża sztuka, żeby wybrać miejsce dla siebie. Obserwuje młodych ludzi jako studentów, którzy po trzech latach nauki w jednym kierunku, zmieniają na zupełnie przeciwległy kierunek. I to jest też piękne, że mają do tego prawo. Ja skończyłam 5 lat studiów, nie wyobrażałam sobie, że mogę tak "z marszu" pójść na inny kierunek. Dzisiaj wszystko jest możliwe" - powiedziała Ewa Drzyzga dla portalu "Co za tydzień".
Czytaj też:
Rogalska i Drzyzga spotkały się po latach. Mimo kryzysu rodzinnego nadal łączy je coś szczególnego
Niezręczna sytuacja w "Dzień Dobry TVN". Hubert Urbański nie gryzł się w język
Drzyzga nie chciała mieszkać w centrum miasta. Dojeżdża do pracy 300 km