Kajra zmieszała się na pytanie o syna. "Nie przypilnowałam tego"
Oprócz tego, że Kajra i Sławomir są gwiazdami rodzimej sceny disco polo, to pełnią jeszcze rolę rodziców ośmioletniego Kordiana. Piosenkarze chronią jego wizerunek, ale chętnie opowiadają o chłopcu w wywiadach. Niespodziewanie kobieta zabrała głos na temat świadczeń państwowych na rzecz wychowania dzieci. Jej słowa mocno zaskakują...
Historia miłości Kajry i Sławomira nadaje się na scenariusz filmowy.
Po ukończeniu krakowskiej szkoły teatralnej mężczyzna wyjechał do Stanów, aby tam uczyć się śpiewu. Żeby zarobić na lekcje, pracował na budowach i występował w knajpie dla tirowców, w której pewnego dnia poznał swoją przyszłą żonę. Nie zdając sobie sprawy, że jest Polką, zaczął do niej mówić... po hiszpańsku.
Z Ameryki wrócili już jako para. W 2011 roku wzięli ślub, a pięć lat później powitali na świecie syna, Kordiana. Mniej więcej w tym czasie ich kariera zaczęła mocno przyspieszać. Dzisiaj małżonkowie są oczywiście jednymi z najpopularniejszych wykonawców muzyki disco polo. Nie zapominają jednak o swojej najważniejszej roli - byciu rodzicami, i to jak najbardziej "przeciętnymi".
"My jesteśmy rodzicami, dla niego to jest normalne. Jesteśmy normalnymi ludźmi, tak samo jak inni bierzemy udział w różnych imprezach szkolnych. To jest normalne życie" - powiedział Plotkowi gwiazdor.
Oboje podchodzą do rodzicielstwa odpowiedzialnie, zdając sobie sprawę ze współczesnych zagrożeń. To właśnie ze względu na bezpieczeństwo nie pokazują publicznie twarzy chłopca.
"Jeżeli chodzi o jego wizerunek, to dopóki on sam nie podejmie decyzji, już jako świadomy nastolatek, że będzie chciał wejść do świata publicznego, to chronimy go, jak możemy" - tłumaczyła w tym samym wywiadzie Magdalena.
Kordian przekonał się, jak wygląda życie w długiej trasie koncertowej.
"Uwielbia być na scenie, ale w bardziej naukowym klimacie. Lubi eksperymenty chemiczne i fizyczne. Jeśli pojawia się na scenie, to w szkole, żeby przedstawić swój program. (...) Ma cudowną otwartość i lekkość bycia" - wyjawiła Kajra w najnowszym wywiadzie z Jastrząb Post.
Dumna mama przyznała, że chciałaby, żeby syn rozwijał właśnie karierę naukową. Obecnie uczy się on również gry na fortepianie, więc kto wie, może to jednak muzyka stanie się jego sposobem na życie.
Kajrowicz zabrała też głos na temat pobierania świadczeń państwowych na rzecz wychowywania dziecka. Choć raczej nie ma wątpliwości co do tego, że muzycy mają znakomitą sytuację finansową, to okazuje się, że do pewnego momentu korzystali z przysługującego im wsparcia.
"Kiedyś tak. Na początku, kiedy się Kordianek urodził. Nie przypilnowałam tego przez ostatnie lata, więc [teraz - przyp. aut.] chyba nie" - powiedziała nieco zmieszana ze śmiechem.
Przyznała, że kiedy jeszcze otrzymywali ów dodatek, przeznaczali go głównie na bieżące potrzeby syna, np. ubrania. Przy okazji Magdalena zadeklarowała, że w przyszłości zamierzają z mężem nauczyć jedynaka, jak ważne jest zarabianie na swoje potrzeby.
"Chciałabym, żeby on sam wiedział, czym jest praca. Jak będzie starszy, pojedzie do moich znajomych, którzy mają chatę weselną i stadninę. I będzie mógł pracować w kuchni, przy koniach, pomagać przy polu. Nauczy się tego, co znaczą wartość pieniądza i ciężka praca" - dodała.
Zobacz też:
Kajra i Sławomir ujawnili prawdę o swojej relacji. "Trzy razy do roku"
Wyszło na jaw ws. Sławomira i Kajry. Nie do wiary, co zrobili [POMPONIK EXCLUSIVE]
Spędzili cały dzień z Martyniukami. Tak Zenek i Danuta zachowują się prywatnie
