Reklama
Reklama

Krystyna Prońko znów wywołała kontrowersje. Wystarczyło naprawdę niewiele

Krystyna Prońko (78 l.) należy do nielicznych polskich gwiazd, zaczynających karierę w czasach PRL-u, które nie skarżą się na niedostatek. Wręcz przeciwnie, piosenkarka nie ukrywa, że dzięki swojej zaradności i perspektywicznemu myśleniu, zgromadziła pokaźny majątek. Nie uważa się jednak za zbieraczkę. Wręcz przeciwnie…

Krystyna Prońko należy do artystek, budzących mieszane uczucia. Cieniem na jej wizerunku położyły się posądzenia, jakoby chciała mścić się na Majce Jeżowskiej za odbicie jej męża. 

Plotki doczekały się sprostowania ze strony samej Majki, która przypomniała, ze po pierwsze Prońko nigdy nie była żoną Janusza Komana, po drugie, zaczął się spotykać z Jeżowską długo po rozstaniu, a po trzecie, już sobie dawno wszystko z Krysią wyjaśniły

Reklama

Z kolei Maryla Rodowicz podejrzewa Prońko o to, że doniosła na nią komisji festiwalu opolskiego, przez co jej piosenka "Hej, żeglujże, żeglarzu" nie dostała się do konkursu Premier. 

Krystyna Prońko nigdy nie narzekała na ZUS

Niesmak budzi również to, że Krystyna Prońko nigdy nie wpisywała się w trend narzekania na ZUS, emerytury i niewystarczająco komfortowe warunki życia. Wręcz przeciwnie, chętnie podkreśla, że kto oszczędzał, ten ma. Jak tłumaczyła w tygodniku "Rewia", dzięki temu, że zawczasu wzięła los w swoje ręce, nie musi oglądać się na ZUS:

"Bywają miesiące lepsze i gorsze, ale prawie we wszystkie weekendy występuję. To, w odróżnieniu od mojej emerytury, pozwala mi na godne życie. Z emerytury bym nie wyżyła". 

Krystyna Prońko zgromadziła pokaźny majątek

Kiedy w 2015 roku wystartowała w wyborach na radną Warszawy, musiała wypełnić oświadczenie majątkowe. Wtedy wyszło na jaw, na co odkładała zarobione pieniądze. 

Jak wynika z oświadczenia piosenkarki, jest właścicielką 150-metrowego domu w Wesołej, położonego na 790-metrowej działce oraz 37-metrowego mieszkania w Warszawie, a także ponad 300 tys. złotych oszczędności. 

Przez blisko 9 lat, które upłynęły od czasu, gdy Prońko wypełniła niezbędne dokumenty, wartość nieruchomości w Warszawie i okolicach bardzo wzrosła. Obecnie dom, działka i mieszkanie artystki mogą być warte łącznie nawet 4 miliony złotych. 

Krystyna Prońko nie rozczula się nad przedmiotami

Mało tego, jak wyznała piosenkarka w magazynie "Weranda", wciąż stać ją na kupowanie nowych rzeczy i pozbywanie się starych. Jak bowiem chętnie podkreśla, obca jest jej czasem spotykana wśród seniorów pasja zbieractwa:

"Postanowiłam na przykład pozbyć się wszystkich starych rzeczy i właśnie stopniowo z wielką pasją to robię, czując przy tym ogromną ulgę. Pozbyłam się już wiekowych noży, porcelanowych naczyń, teraz przyszła kolej na garnki. Już wybrałam te, które kupię, a stare po prostu oddam". 

Chcąc nie chcąc, tym wyznaniem piosenkarce znów udało się wzbudzić kontrowersje. Pomysł pozbywania się przedmiotów mających wartość nie tylko sentymentalną, lecz także, być może, historyczną, nie u każdego budzi entuzjazm. Ostatecznie są ludzie, którzy za takie przedmioty są gotowi dobrze zapłacić na targach staroci. Prońko jednak podchodzi do sprawy z charakterystyczną dla siebie bezkompromisowością:

"Nie chcę przedmiotów kojarzących się z przeszłością. Tak chętnie i łatwo zapychamy nimi kąty, a potem okazuje się, że nie mamy czym oddychać. A po co to komu? Nie lubię odbijać się w lustrze przeszłości. Miałam fart w życiu, a ja potrafię cieszyć się nim tu i teraz". 

Zobacz też:

Jeżowska po raz kolejny odnosi się do plotek. Podtrzymuje swoje zdanie

Gorzkie wyznanie Krystyny Prońko. Nie do wiary, że tak myśli...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Prońko | Majka Jeżowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy