Lewandowski w garażu trzyma miliony. Takim autem przyjechał do Warszawy
Robert Lewandowski na brak pieniędzy nie może narzekać, wręcz przeciwnie, jest jednym z bogatszych Polaków. Piłkarz wie, jak korzystać z zarobionych milionów, a dużą część oszczędności inwestuje w luksusowe samochody. Cena jego wozów zwala z nóg!
Robert Lewandowski od lat jest jednym z popularniejszych piłkarzy na świecie, a także gwiazdą Internetu. Sportowiec krocie zarabia nie tylko na murawie, ale także dzięki różnorodnym reklamom i promowaniu wielu produktów. Sam napastnik z zarobionych dóbr uwielbia korzystać i pławić się w luksusie.
36-latek zainwestował nie tylko w imponującą willę w Hiszpanii, czy restaurację w Warszawie, ale także stawia na horrendalnie drogie samochody. W swoim garażu ma pokaźną kolekcję wozów za miliony, a na zgrupowanie w Polsce przyjechał jednym z droższych aut!
Robert Lewandowski właśnie zawitał do Polski, a to za sprawą zgrupowania reprezentacji przed nadchodzącymi meczami z Litwą i Maltą. Oczywiście na kapitana i jego kolegów pod hotelem czekał tłum fanów, a duża część osób miała okazję zobaczyć, jakim wozem zajechał "Lewy".
Jak się szybko okazało, mąż Anny postawił na jeden z droższych samochodów, a dokładniej wybrał Mercedesa klasy G. Oczywiście auto kosztuje fortunę, a w Polsce za taki wóz trzeba zapłacić ponad milion złotych.
Oczywiście to nie jedyne cacko w garażu Roberta. Piłkarz może pochwalić się pokaźną kolekcją aut m.in.: Porsche 911 Speedster, Mercedes S 560 Maybach, czy Ferrari F12 Berlinetta, o którym marzył od dziecka.
"Mam do niego sentyment, nie mogę się zdecydować, żeby go sprzedać, choć nie jeżdżę nim dużo. Wiem, że niektórzy powiedzą, że to fanaberia, ale akurat to jest marzenie, mam na to pieniądze, mogę sobie na to pozwolić, sam na to zapracowałem, więc też chcę mówić o tym głośno" - czytamy jego słowa na portalu "Przegląd Sportowy Onet".
Przeczytajcie również:
Robert Lewandowski późną nocą nadał ważny komunikat. Były spore obawy, a jednak
Nie do wiary, co Zborowska i Wrona zrobili podczas meczu Barcelony. Wszystko widziała "Lewa"
Pilny komunikat od Lewandowskiego nadszedł w środku nocy. Jest tak, jak ludzie myśleli