Maryla Rodowicz zapowiedziała życiowe zmiany. Wszystko za sprawą starego przyjaciela
Maryla Rodowicz ma 79 lat, ale nie planuje rezygnować z kontaktu z fanami i występowania na największych polskich scenach. Co więcej, właśnie zapowiedziała, że nadchodzi czas wielkich zmian. Co miała na myśli? Oto szczegóły interesującej decyzji, w którą zamieszany jest znany emerytowany rajdowiec - Sobiesław Zasada.
Maryla Rodowicz należy do tych artystów, którzy od lat mogliby rozkoszować się spokojną emeryturą. Jak jednak widać, artystka nie ma takich planów. Dobrze odnajduje się na scenach w całym kraju i chętnie podejmuje się nowych współprac, także z nowym pokoleniem artystów - np. Roksaną Węgiel.
Choć tym razem Maryla zapewniła, że nadchodzą zmiany, nie będą one takie, jakich spodziewali się odbiorcy.
Maryla wszystko ogłosiła w sieci:
"Wracając do wczorajszych uroczystych 95 urodzin Sobiesława Zasady. Podziwiam go za odwagę i męstwo. Brawo Sobek. Kiedy składałam mu życzenia, spytałam, co robi, że jest w takiej formie. Okazało się, że dziennie przechodzi siedem kilometrów. I nic mu nie dolega. Spytałam, a może chociaż kolana (z nadzieją, że może chociaż coś). Powiedział: 'Nie, nie, czuję się świetnie i zamierzam wziąć udział w rajdzie Safari'. Troszkę się załamałam i postanowiłam wziąć się za swoją formę. Nadchodzi nowa Maryla. (...)".
Co to oznacza? Rodowicz nie dość, że nie ma zamiaru odpuszczać obowiązków zawodowych, to jeszcze... zwiększy swoją aktywność! Fani są pełni szacunku dla artystki i zachwalają wybory, które pozytywnie wpłyną na jej zdrowie.
Rodowicz w tym samym komunikacie podkreśliła, że to dzięki znanemu rajdowcowi zapragnęła kupić swoje pierwsze Porsche. Związana jest z tym ciekawa historia - w której nie brakuje niebezpiecznych zwrotów akcji. Sama Maryla podchodzi do tamtych chwil z dużym dystansem.
"(...) Zapragnęłam mieć porsche. Kiedy w 74 zagrałam koncert w Berlinie Zachodnim i zarobiłam prawdziwe marki, od razu kupiłam mocno używany samochód VW Porsche 914. Ważne, że miał w nazwie porsche. To w nim skończyłam na drzewie na mazurach (...)" - uzewnętrzniała się.
To nie było jedyne takie auto w garażu gwiazdy.
"(...) Potem udało mi się kupić prawdziwe, czerwone porsche 911. to był rok 77. Z mocno zdezelowanym silnikiem do remontu. Oczywiście w Polsce nie było wtedy autoryzowanych serwisów, ale byli za to genialni rzemieślnicy, którzy potrafili dorobić każdą część. Wtedy były może 3 samochody porsche w Polsce, mój czerwony, biały właściciela firmy BMW Smorawińskiego i pomarańczowy w Warszawie. (...)" -opowiadała dalej artystka.
Czytaj też:
Tak Rodowicz podsumowała Igę Świątek. W środku nocy zrobiła właśnie to
Oświadczył się Maryli Rodowicz. Różnica wieku jest ogromna
Niespodziewany zwrot ws. Rodowicz i byłego męża. Cztery lata od rozwodu, a tu takie doniesienia