Nowe doniesienia ws. spadku po Krawczyku. Marian Lichtman apeluje do wdowy po artyście
Właśnie mijają cztery lata od śmierci Krzysztofa Krawczyka. W sądzie wciąż toczą się sprawy dotyczące spadku po zmarłym gwiazdorze. Zgodnie z jego testamentem, cały dobytek otrzymać ma wdowa po artyście. To oznacza, że jego jedyny syn, Krzysztof Krawczyk junior, może liczyć jedynie na zachowek. Teraz głos w tej sprawie zabrał Marian Lichtman, który w mocnych słowach zaapelował do Ewy Krawczyk.
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku pozostawiając pogrążonych w żałobie nie tylko swoich najbliższych, ale również sławnych przyjaciół, fanów i cały rodzimy świat muzyki. Tuż po śmierci gwiazdora do mediów zaczęły docierać doniesienia dotyczące jego testamentu. Szybko okazało się, że cały majątek po artyście przysługuje jego żonie, Ewie Krawczyk zaś Krzysztof junior nie został nawet uwzględniony w testamencie.
Jedyny syn zmarłego piosenkarza może liczyć na zachowek. Musi jednak podjąć kroki w tej sprawie w ciągu pięciu lat od momentu otwarcia i ogłoszenia testamentu, więc został mu jeszcze tylko rok.
"W tym przypadku, jeśli przed upływem pięciu lat od otwarcia i ogłoszenia testamentu zostanie wniesiony pozew o zachowek, postępowanie to może zostać zawieszone do czasu rozpoznania wniosku o stwierdzenie nabycia spadku i ustalenia kręgu spadkobierców. Wniesienie takiego pozwu przed upływem pięciu lat od otwarcia i ogłoszenia testamentu jest konieczne, by Krzysztof Krawczyk junior nie został pozbawiony także zachowku" - relacjonował w rozmowie z Faktem Jacek Placek, adwokat.
W tej sytuacji głos postanowił zabrać Marian Lichtman, który razem z Bogdanem Borkowskim, Jerzym Kamińskim, Sławomirem Kowalewskim i właśnie Krzysztofem Krawczykiem założył w 1963 roku zespół Trubadurzy. Lichtman przyjaźnił się ze zmarłym gwiazdorem, a teraz troszczy się o dobro jego syna.
Krzysztof Krawczyk junior żyje w warunkach, które pozostawiają wiele do życzenia. Nie ma także żadnej bliskiej rodziny, którą mógłby poprosić o wsparcie.
"On nic nie dostał. My wspomagamy Krzysia. Mój kolega też go wspiera. On przyjaciela we mnie też ma. Robimy teraz po prostu wszystko, co możemy, żeby Krzyś otrzymał to, co mu się należy. Mój kolega można nawet powiedzieć, że się jemu poświęcił, bo widział, w jakiej on niedoli żyje. Teraz to już po prostu jesteśmy wszyscy razem jak taka wielka rodzina i go wspomagamy. Nie ukrywam jednak, że jest ciężko. Dopóki on nie dostanie swojego zachowku, który mu się należy, to nie będzie miło. Tak to po prostu trzeba czekać i czekać aż sprawiedliwość wygra" - zdradził Marian Lichtman w rozmowie z Kozaczkiem.
Przy okazji artysta zwrócił się wprost do Ewy Krawczyk:
"Apeluję do Ewy razem z moją żoną Bożenką o troszeczkę rozsądku! Życie może być naprawdę piękne. Ona może zostać najpiękniejszą macochą na świecie. Tylko niech da Krzysiowi to, co mu się należy! My naprawdę to wszystko przeżywamy cały czas. Krzysztof Krawczyk junior już nie ma innych ludzi wokół siebie. Nie żyje jego tata, nie żyje jego babcia, nie żyje jego wujek. To jest człowiek, który został sam jak palec. Przydałaby się jakaś taka macocha, która by się obudziła. Macocha może być piękną zastępczynią matki i piękną żoną swojego męża. No, ale niestety myślę, że tak się nie stanie. Może kiedyś coś się zmieni, ale na razie nic z tego nie wychodzi. Te wszystkie sprawy, które są w toku, są po prostu niepotrzebne. To wszystko jest bardzo niepotrzebne"- powiedział we wspomnianym wywiadzie.
Zobacz także:
Wydało się ws. testamentu Krawczyka. Jest świadek i zabrał głos
Nerwowo u Krawczyków. Ewa wygrała w sądzie, ale Junior ma obrońcę
Menadżer Krawczyka przerywa milczenie ws. przegranej syna w sądzie. Stanowcze słowa