Reklama
Reklama

Oliwia ze "ŚOPW" w środku nocy przeżyła chwile grozy. Teraz ostrzega innych

Oliwia Ciesiółka miała być jedną z nielicznych uczestniczek "Ślubu od pierwszego wejrzenia", którym udało się znaleźć szczęście. Po ukochanym dawno już jednak nie ma śladu. Mimo to wiedziała ona, jak przekuć telewizyjne doświadczenia w internetową popularność. Na Instagramie właśnie pojawił się jej gorący apel i ostrzeżenia - to, co ją spotkało, jeży włosy na głowie.

Oliwia Ciesiółka w "Ślub od pierwszego wejrzenia"

Oliwia Ciesiółka była uczestniczką 4. edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Twórcy połączyli ją z Łukaszem Kuchtą i początkowo wydawało się, że ten eksperyment się powiedzie - para stworzyła związek po programie, a z czasem doczekali się nawet syna.

Czas jednak zweryfikował uczucie, a rozstanie nie należało do spokojnych i pokojowych. Oliwia już dawno ruszyła jednak dalej - przeszła sporą metamorfozę, a na co dzień realizuje się jako influencerka. Na Instagramie obserwuje ją ponad 207 tysięcy osób! Zimą tego roku zasugerowała nawet, że w jej życiu pojawiło się nowe uczucie. Nie wszystkie nowe wieści na jej temat są jednak pozytywne.

Reklama

Okropne przeżycia Oliwii ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"

Ciesiółka kocha podróże - tylko w ciągu ostatnich miesięcy pokazała wyprawę na Teneryfę, do Dubaju i naszej rodzimej Wisły. Niestety, podczas jednego z wyjazdów doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji.

Rezerwacja apartamentu na jednym ze znanych portali turystycznych zakończyła się niesmakiem i frustracją. Na miejscu okazało się bowiem, że lokal zupełnie nie przypomina tego z ogłoszenia - przede wszystkim wnętrze było bardzo zaniedbane.

"Jak zakończyła się historia z wynajmem? O godzinie 22:00 dzwoniłam po hotelach, żeby wynająć coś innego. A co zrobił portal, do którego zgłosiłam reklamację? Wysłali mi 59 zł do wykorzystania na kolejny wynajem. Czyli nie zrobili nic w sumie" - ogłosiła Oliwia.

Niestety, to był dopiero początek nerwów. Odkryła ona bowiem, że w sieci jest więcej komentarzy zawiedzionych wynajmujących. Oburzona zrelacjonowała, jak wspomniany serwis odpowiedział na jej wiadomość.

Oliwia Ciesiółka ze "Ślubu" ostrzega innych

Oliwia ogłosiła, że poza nią w samym kwietniu pojawiły się trzy opinie od osób, które czuły się zawiedzione tym, co zastały na miejscu. Mimo to ogłoszenie wciąż znajduje się na portalu, który wyraźnie umywa od wszystkiego ręce.

"Fatalne warunki, brak kluczy do mieszkania, brak reakcji właściciela, a mimo to ogłoszenie dalej funkcjonuje na tej stronie. Zdecydowałam się podzielić tą sytuacją, aby przestrzec inne osoby przed podobnym doświadczeniem i wierzę, że firma o takiej skali powinna reagować zdecydowanie, a nie uchylać się od odpowiedzialności, powołując się na decyzję gospodarza" - przekazała uczestniczka "ŚOPW" na Instagramie.

Ciesiołka złożyła skargę, ale przedstawiciele portalu poinformowali ją, że nie mogą dokonać pełnego zwrotu kosztu najmu, ponieważ... nie zgodził się na to właściciel obiektu.

"Pragnę przypomnieć, że umowę rezerwacyjną zawierałam za pośrednictwem waszej platformy, a nie bezpośrednio z właścicielem obiektu. To wy pobraliście pieniądze, to wasze logo gwarantowało jakość i bezpieczeństwo. Niezgoda gospodarza nie zwalnia was z obowiązku reakcji. Czy naprawdę odpowiedzialność za takie sytuacje mają ponosić klienci, a nie wasz portal jako pośrednik?" - grzmiała, zwracając się bezpośrednio do twórców serwisu.

A co wy zrobilibyście w takiej sytuacji?

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Anita ze "Ślubu" nadała niepokojący komunikat

Agnieszka ze "Ślubu" ma radosne wieści. Dziecko w drodze

Marta ze "Ślubu" miała wielkiego pecha. Teraz miłość trwa

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ślub od pierwszego wejrzenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy