Rutkowski znienacka oznajmił ws. swojej emerytury. Wyjazd z kraju to dopiero początek. "Wchodzę w inną branżę"
Krzysztof Rutkowski skończył 65 lat, a co za tym idzie - mógłby przejść na emeryturę. Pomysły na jesień życia ma różne. Detektyw bez licencji nie wyklucza żadnej opcji. W jego głowie pojawiły się nawet najbardziej nieoczekiwane plany. Oto one...
Krzysztof Rutkowski wie, że temat jego emerytury niesie się szerokim echem po mediach. Mimo to detektyw bez licencji nadal nie wie, jaka czeka go przyszłość, ponieważ... nie zna wysokości świadczenia, które miałby otrzymywać.
"Jeszcze nie znam wysokości, bo dopiero zrobię sobie symulację, ale to w maju" - wyjawił Super Expressowi.
Krzysztof Rutkowski dał do zrozumienia, że dopiero otrzymanie pełnych danych pozwoli mu odpowiedzieć na pytania o potencjalne przejście na emeryturę:
"Ocenimy tę sytuację po symulacji. Jeżeli będzie tak dobra, że mnie zaskoczy... i tak wchodzę w inną branżę, a zarządzanie biurem pozostawię mojej żonie Mai, na pewno będę doradzał zdalnie z Bangkoku".
Krzysztof nie wie też, czy będzie zajmował się tym, co robił do tej pory.
"Zastanowię nad tym, czy kontynuować to, co robiłem do tej pory, poraża (...) zazdrość, nienawiść i jedno, czego nie mogą mi wybaczyć, to osiągniętego sukcesu. Dlatego Polska nie jest dla mnie krajem przyszłości i będę chciał, żeby moja rodzina zamieszkała ze mną w Tajlandii. Mogę też zamieszkać w Grecji. 35 lat temu sprowadziłem się do Polski z Austrii i wcale nie żałuję. Ale czas na zmiany" - wyznał szczerze detektyw bez licencji.
Krzysztof Rutkowski wydaje się bardzo zmotywowany, by póki co kontynuować pracę zawodową:
"Ale póki na razie co jestem szczęśliwym, jeszcze działającym na ostro Rutkowskim. I nie wykluczam, że tak zostanie do końca mojego życia" - uzewnętrznił się.
Warto podkreślić, że Rutkowski jest przyzwyczajony do życia na poziomie, co także przyznał we wspomnianej rozmowie:
"Nie zamierzam zrezygnować z luksusowego życia, które prowadzę".
W ostatnim czasie wokół Krzysztofa Rutkowskiego krąży wiele kontrowersji. Gorący był m.in. temat wydziedziczenia syna.
"(...) Pomimo tego, że sporządziłem taki dokument, jestem w stanie zapewnić mu dobry byt, ale w porozumieniu z nim, a nie z jego matką, bo ona wychodzi poza granice przyzwoitości" - mówił detektyw w rozmowie z Żurnalistą.
W takiej sytuacji nie będzie zaskoczeniem, że wyjazd z rodziną zapewni detektywowi bez licencji nieco więcej spokoju. A już na pewno "uwolni" go od mediów i internautów, którzy nadal nie kryją oburzenia...
Czytaj też:
Maja Rutkowski podzieliła się dobrą nowiną. Fani ruszyli z życzeniami
Koniec z fryzurą "na kwadrat". Musiał ją układać przez co najmniej godzinę
Rutkowski ujawnił, co planuje na walentynki. Teraz zastanawia tylko jedno