To nie spodoba się Adamowi Konkolowi. Przegrał z byłymi kolegami
Adam Konkol (49 l.) jest aktualnie skłócony ze wszystkimi muzykami, z którymi niegdyś blisko współpracował. Do Anny Wyszkoni (44 l.) ma pretensje o śpiewanie na solowych koncertach piosenki "Agnieszka", a do byłych kolegów – o używanie nazwy "Łzy". Sąd, jak się właśnie okazało, nie podzielił jego oburzenia.
Zespół "Łzy" raczej nie mają szans zapisać się w historii polskiego show-biznesu jako przykład aksamitnego rozstania. Chociaż od rozstania wokalistki, Anny Wyszkoni z zespołem minęło prawie 15 lat, założycielowi Łez, Adamowi Konkolowi wciąż nie daje spokoju to, że dawna koleżanka wykonuje piosenki z repertuaru zespołu. A na tym nie koniec awantur...
Do pogłębienia konfliktu doszło w marcu 2019 roku, gdy artystka pojawiła się w reaktywowanej po latach "Szansie na sukces", gdzie aspirujący wokaliści wykonywali utwory zarówno z jej solowego repertuaru, jak i Łez.
Jak wyjaśnił partner i menedżer Ani, to nie była jej decyzja, tylko reżysera programu, ale Adam i tak poczuł się urażony, że go nie zaprosili. Wygarnął wtedy byłej koleżance, co naprawdę o tym wszystkim myśli. Porównał ją między innymi do złodzieja zegarków i pasożyta. Od tamtej pory emocjonalnie reaguje na każde jej solowe wykonanie "Agnieszki".
W 2021 roku doszło do rozłamu w zespole Łzy. Muzycy, którzy odeszli, zgłosili do Urzędu Patentowego wniosek o zastrzeżenie nazwy i logo "Łzy".
Jak właśnie dumnie ujawnili w specjalnym wpisie na oficjalnym profilu zespołu, sąd przychylił się do ich wniosku. Muzycy, którzy od 4 lata wykonują utwory Łez z wokalistką Sarą Chmiel-Gromalą, poinformowali triumfalnie:
"Jest tylko jeden zespół Łzy! Z radością dzielimy się z wami informacją, że Urząd Patentowy RP wydał decyzję o oddaleniu w całości sprzeciwu byłego członka zespołu w sprawie prawa do zastrzeżenia znaku towarowego słownego i słowno-graficznego "Łzy". W uzasadnieniu decyzji urząd stwierdził, że zgłoszenie znaku towarowego przez Arka nie narusza praw osobistych osoby, która dobrowolnie opuściła zespół".
Jak ujawniła reprezentująca zespół mec. Małgorzata Hanna Kurtasz, sprzeciw zgłoszony przez Adama Konkola został oddalony. Jak dodała prawniczka, prawo do nazwy i znaku towarowego obejmuje także możliwość korzystania z adresu internetowego, pod którym znajduje się oficjalna strona zespołu:
"Urząd Patentowy RP oddalił sprzeciw byłego członka zespołu, stwierdzając na 76 stronach uzasadnienia m.in., że zgłaszający ma pełne prawo do tego znaku. Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji potwierdził, że zespół ŁZY ma wyłączne prawo do tej domeny, na której funkcjonuje ich strona. To decyzja, która gwarantuje zespołowi pełną kontrolę nad obecnością w sieci, co w dzisiejszych czasach jest kluczowe dla rozwoju i utrzymania kontaktu z fanami".
Wyrok nie jest prawomocny. Adam Konkol wciąż ma możliwość odwołania.
Adam Konkol zareagował szybko na oświadczenie Łez. Opublikował w sieci archiwalne wideo z próby zespołu, kiedy w grupie śpiewała jeszcze Ania Wyszkoni.
"Jeśli jest jeszcze ktoś, kto ma wątpliwości, kto w zespole był liderem, kto tworzył a kto cicho siedział w kącie i czekał na 'dyspozycje', niech po prostu zobaczy ten film. Nic się nie zmieniło, kochani, zmieniła się tylko narracja moich dawnych kolegów i koleżanki, to przykre, jak pamięć może być krótka, na szczęście są takie filmy" - napisał.
Muzyk udzielił też Plotkowi komentarza na temat współpracy z dawnym składem:
"To ważne, by pamiętać, kto zawsze pełnił rolę lidera, podejmując trudne decyzje, a kto jedynie czekał na to co postanowię. (...) Zarządzanie zespołem wymagało niełatwych decyzji, jak choćby odmowa zwrotu kosztów dojazdu na próby, co służyło utrzymaniu dyscypliny i porządku. Udało mi się to przez blisko 15 lat, ale teraz nadszedł czas, by zamknąć tamten rozdział i otworzyć nowy" - mówił.
Zobacz też:
Adam Konkol usłyszał to od lekarzy. "Wszystko zawaliło się jednego dnia"
Ani Wyszkoni ręce opadły. Tak zareagowała na pretensje Konkola [POMPONIK EXCLUSIVE]
