Reklama
Reklama

Przed laty była asystentką Wersow. Wyznała prawdę o gorzkim finale współpracy i zarobkach

Jak naprawdę wygląda praca u Wersow? Czy mając do czynienia z tak cenioną w branży influencerów osobowością, można liczyć na pokaźne zarobki? Tego nie może potwierdzić Monika Muratova, która przez kilka lat pomagała Weronice Sowie w sprawach zawodowych. Z czasem stała się jej przyjaciółką, a ponowne ustanowienie granic okazało się niemal niemożliwe...

Monika Muratova szczerze o współpracy z Wersow. Nie gryzła się w język

Monika Muratova przed laty pracowała dla Wersow. Z czasem relacja zawodowa przerodziła się w przyjaźń. Niestety, nie taką na całą życie. Monika ma dziś Weronice wiele do zarzucenia...

W ramach podcastu "Blanka Tichoruk Cała na biało" stylistka teledysków gwiazd wyjawiła, że została asystentką influencerki w czasach, gdy zawód powoli się rozwijał. Przez to nie mogła liczyć na kokosy.

Monika Muratova o zarobkach u Wersow. Powalające nie były

"Ja nie miałam nawet z kim o tym porozmawiać, jak się wyceniać. Ja zarabiałam najniższą krajową, gdzie pisali: "za trzymanie telefonu to każdy chciałby zarabiać 10 tysięcy". Może jakbym zarabiała 10 tysięcy, to dłużej bym wytrzymała. Żartuję oczywiście, ale wiemy, że pieniądze są motywujące" - mówiła Monika.

Muratova już dwa lata temu zabierała głos w sprawie Wersow. W najnowszej rozmowie potwierdziła, że padło wtedy wiele niepotrzebnych słów, np. tych dotyczących rzekomo miłego zakończenia współpracy.

"Ludzie zarzucali mi po tym, że ja wyciągam jakieś rzeczy itd. Ja nie chciałam właśnie w tamtym wywiadzie nic mówić, w dalszym ciągu nie chcę. Bardziej chciałabym, żeby ludzie znali moją perspektywę, ale absolutnie nie jestem mściwa ani złośliwa, żeby wyciągać na kogoś brudy. Nie daje mi to takiego poczucia mocy. (...) Ja nawet jak odchodziłam, to powiedziałam pozytywnie, że rozstaliśmy się w zgodzie, co nie było prawdą i myślę, że ludzie już doskonale o tym wiedzą, ale ja nie spodziewałam się takiej postawy Weroniki. (...)" - uzewnętrzniała się.

Reklama

Monika Muratova o przyjaźni z Weroniką "Wersow" Sową

Muratova podkreśliła, że Wersow wpuściła ją do swojego życia i najbliższego grona osób. Zaprzyjaźniły się, przez co trudno było pogodzić pracę i codzienną zdrową relację.

"(...) Jak najbardziej rozumiem to dystansowanie, ale odbywało się ono w takiej paraboli, że mi to robiło bardzo duży mętlik w głowie. Trudno było nie zwariować. Taki zarzut i coś, co myślę, że mogło ją bardzo boleć i ja to doskonale w tym momencie rozumiem, to to, że ja się zaprzyjaźniłam z jej przyjaciółmi. Myślę, że to mogło ją najbardziej boleć" - wyznała.

Była pracownica Wersow potwierdziła również plotki dotyczące wypowiedzenia. To Muratova podjęła decyzję o zakończeniu współpracy.

Czytaj też:

Wersow nie mogła dłużej milczeć o relacji z Frizem. Na jaw wyszła smutna prawda

To jednak nie były plotki na temat Friza i Wersow. Celebrytka już się z tym nie kryje

Kolejne kontrowersje wokół Wersow. Ludzie mają dość

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wersow
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy