Reklama
Reklama

Iwona Guzowska potwierdziła od dawna krążące doniesienia. Mówi o tym wprost

Iwona Guzowska dała się poznać szerszej publiczności jako wybitna pięściarka i zdobywczyni tytułów mistrzyni świata, Europy i Polski. W jednym z najnowszych wywiadów, 51-latka otworzyła się na temat funduszy w sporcie. Okazuje się, że nie wszystkie dziedziny przyciągają hojnych sponsorów.

Iwona Guzowska zwraca uwagę na nierówności w sporcie. "Są dyscypliny, które po prostu ociekają złotem"

Iwona Guzowska zdobyła ogólnopolską rozpoznawalność, stając się pierwszą kobietą w Polsce, która rozpoczęła zawodową karierę bokserską. Na przełomie lat, zgarnęła siedmiokrotny tytuł mistrzyni Polski oraz czterokrotnej laureatki Pucharu Świata w kick-boxingu. Na swoim koncie ma także tytuły mistrzyni Europy i mistrzyni świata federacji WIBO i Women’s International Boxing Federation. 

Choć jej przygoda ze sportem zakończyła się już jakiś czas temu, 51-latka wciąż bacznie obserwuje zmagania kolegów z konkurencyjnych dyscyplin. W ostatnim wywiadzie dla agencji Newseria, otworzyła się na temat nierównych wynagrodzeń w branży sportowej. Według niej, nie wszystkie dyscypliny mają hojnych sponsorów i generują duże zyski.

Reklama

"Pieniądze w sporcie zawsze są elementem newralgicznym. Są dyscypliny, które, mówiąc wprost, po prostu ociekają złotem: piłka nożna, tenis ziemny, golf, ale są też dyscypliny, w których wysiłek jest niewspółmiernie większy, osiągnięcia na indywidualnym poziomie są wręcz kosmiczne i tam nie ma pieniędzy. Zupełnie nie wiem, na czym polega ten fenomen. Wszystko zależy od dyscypliny, od płci, od warunków, które aktualnie panują" - mówiła.

Pięściarka dobitnie przyznała, że prawdziwa istota sportu kryje się w codziennej pracy i zmaganiach z własnymi słabościami. To właśnie te aspekty, zazwyczaj niewidoczne dla szerokiej publiczności, kształtują charakter sportowca i decydują o jego sukcesie.

"O wielu sportowcach przypominamy sobie dopiero wtedy, kiedy rywalizują, kiedy są igrzyska olimpijskie, i wtedy wszyscy oczywiście albo się nimi zachwycają, albo ich krytykują. Natomiast na co dzień droga sportowca jest drogą człowieka, który sam świadomie wybiera swoją ścieżkę i jest za nią odpowiedzialny" - dodała.

Guzowska mówi o początkach w sporcie. "To była moja decyzja, za którą wzięłam odpowiedzialność"

Podczas rozmowy, celebrytka otwarcie podkreśliła, że jej decyzja o zostaniu sportowcem nie wynikała z zewnętrznych nacisków czy oczekiwań. Zaznaczyła przy tym, że nie miała wzorców ani utartych ścieżek, którymi mogłaby przez lata podążać.

"Nikt nigdy z zewnątrz nie był odpowiedzialny za to, że ja podjęłam decyzję o tym, żeby zostać sportowcem. Żeby założyć rękawice bokserskie i wejść na trudną ścieżkę dosłownie przedzierania się przez chaszcze z maczetą, bo przecież nikt przede mną nie doświadczył tego, jak to jest stać się mistrzynią świata Europy w boksie zawodowym. Bycie wybitnym w jakiejkolwiek dziedzinie jest trudne" - stwierdziła.

Decydując się na sportową ścieżkę, Guzowska przyjęła na siebie ogromny ciężar treningów i wyrzeczeń. Nie oczekiwała, że życie obsypie ją różami, lecz z wdzięcznością przyjmowała każdą formę wsparcia od ludzi. Jej kluczem do spełnienia jest świadomość własnej odpowiedzialności za każdy wybór i jego konsekwencje. 

"To była moja decyzja, za którą wzięłam odpowiedzialność, więc nie oczekiwałam, że ktoś przyjedzie do mnie z taczką złota i zaraz mnie nim obsypie, natomiast z ogromną wdzięcznością doceniałam wszystkich ludzi, którzy się zjawiali w moim życiu i wspierali moją karierę, chociaż nie musieli. Ważne, żeby każdy z nas był świadomy tego, że jest odpowiedzialny w stu procentach za swoje wybory, za ich konsekwencje. Wtedy przestaniemy rozbijać się o drobne czy większe skały swoich oczekiwań i przestaniemy wreszcie narzekać, utyskiwać: a jest tak, a jest siak i wszędzie szukamy dziury w całym. Zajmijmy się sobą, swoją drogą, swoimi pasjami i będzie lepiej" - podsumowała.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Szokujące wyznanie sportsmenki. "Czułam, że nie zasługuję, by być kochaną"

Iwona Guzowska jest dumną babcią. Ale nie zawsze jest kolorowo

Guzowska tak podsumowała "Mistrzowskie pojedynki". "Jest kilka osób..."

 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Iwona Guzowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy