Reklama
Reklama

Lewandowskiemu wreszcie się ulało: "Żal i złość". Tak komentuje aferę

Takich wieści o naszych piłkarzach nie spodziewał się nikt. Tuż po tym, jak trener Michał Probierz odebrał mu opaskę kapitana, Robert Lewandowski ogłosił, że odchodzi z reprezentacji. W sprawie wypowiedziało się już wiele osób, poza - już byłym - kapitanem. Teraz Lewy wreszcie przerwał milczenie. Opisał zadziwiające kulisy rozmowy z selekcjonerem.

Robert Lewandowski odszedł z reprezentacji

Robert Lewandowski nie miał ostatnio dobrej prasy. Jego nieobecność na zgrupowaniach kadry wywołała wiele krytycznych reakcji kibiców. 8 czerwca Michał Probierz ogłosił, że odbiera Lewemu opaskę, a nowym kapitanem zostaje Piotr Zieliński, ale to był dopiero początek zawirowań w reprezentacji. Piłkarz ogłosił bowiem w sieci:

Reklama

"Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera reprezentacji postanowiłem, do kiedy jest trenerem, zrezygnować z gry dla reprezentacji. Mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane zagrać dla najlepszych kibiców na świecie" - napisał Lewandowski na Instagramie.

Eksperci sportowi nie mają wątpliwości, że atmosfera w zespole przygotowującym drużynę do rozgrywek jest napięta. Wszystko to dzieje się podczas eliminacji do mundialu 2026 i tuż przed meczem z Finlandią. Ledwie chwilę temu zakończyła się przedmeczowa konferencja z udziałem trenera i nowego kapitana.

Michał Probierz odniósł się do decyzji Lewandowskiego

Na konferencji przed meczem z Finlandią wiele pytań dotyczyło odejścia Lewandowskiego. Piotr Zieliński przyznał, że jeszcze nie rozmawiał z Robertem, ale jest otwarty na kontakt. Dużo ciekawsze są słowa trenera - ujawnił on, że decyzję podjął po meczu z Mołdawią i licznych rozmowach z zawodnikami i sztabem.

"Rozmawiałem z Piotrem Zielińskim o tym, czy przejmie opaskę kapitana, później zadzwoniłem do Roberta i powiedziałem mu o tym, że konieczna jest jakaś zmiana w kadrze. Robert zadzwonił i chciał poznać powody decyzji, ale powiedziałem mu, że to mój suwereny wybór i nie będę tego tłumaczył. [...] Odpowiedź Roberta była taka, że opaska kapitańska nic nie znaczy i niewiele to zmieni w drużynie. Moim zdaniem zmieni, dlatego doszło do zmiany" - tłumaczył Probierz.

Co więcej, selekcjoner ujawnił więcej szczegółów rozmowy z Lewandowskim. Według jego słów, Robert chciał, by informacja została przedstawiona w inny sposób.

"Robert chciał, żeby poszła informacja, że to on zrezygnował z bycia kapitanem. Nie przystałem na to, ponieważ to moja decyzja. [...] Chcę podziękować Robertowi za grę w reprezentacji, życzę mu powodzenia, nikt mu nie zamykał drzwi" - wyjaśnił.

Sam Lewandowski do tej pory milczał w sprawie swojej decyzji. W końcu udzielił obszernego wywiadu w Sportowe Fakty WP. Podkreślił w nim, że rezygnacja z gry w reprezentacji nie wynika z samej utraty funkcji kapitana, a zachowania Michała Probierza i tego, w jaki sposób przekazano mu informację.

Robert Lewandowski przemówił po oświadczeniu

Robert ujawnił, że komunikat Probierza był dla niego wielkim zaskoczeniem.

"Dostałem z zaskoczenia telefon od trenera [...]. W ogóle nie byłem na to przygotowany, usypiałem dzieci. Rozmowa trwała kilka minut. Nawet nie miałem czasu poinformować rodziny czy porozmawiać z kimkolwiek o tym, co się wydarzyło, bo po kilku chwilach ukazał się komunikat na stronie PZPN-u. Sposób, w jaki zostało mi to zakomunikowane, naprawdę jest dla mnie zaskakujący. Nie byłem kapitanem rok czy dwa. Nosiłem opaskę 11 lat, a od 17 gram w reprezentacji. Wydawało mi się, że takie sprawy powinno się załatwiać inaczej" - ogłosił piłkarz.

Lewy ma żal o to, że wszystko przekazano mu przez telefon, a jego zdaniem "naprawdę nie tak to powinno wyglądać".

"Selekcjoner zawiódł moje zaufanie. Chcę jednak podkreślić: to nie tak, że teraz nagle obraziłem się na reprezentację. [...] Jednocześnie bardzo boli mnie to, co się stało. Nie chodzi nawet o samą decyzję dotyczącą opaski, a o sposób, w jaki zostało mi to przekazane. [...] Mam wrażenie, że trener ugiął się pod presją mediów. Złamał nasze ustalenia i dlatego jestem zaskoczony jego postawą" - zaznaczył Robert.

Lewandowski podkreśla też, że wcześniej nie otrzymał od selekcjonera sygnałów, że coś jest nie w porządku.

"Nie czułem wcześniej, że jest jakiś problem. W piątek widzieliśmy się z trenerem, normalnie rozmawialiśmy i w ogóle nie było tematu odebrania opaski. To, co się działo w przestrzeni publicznej w ostatnich dniach, pewnie miało wpływ na decyzję selekcjonera" - dodał.

"Chcę usiąść i spokojnie o tym wszystkim pomyśleć. Trzeba złapać oddech. Wtedy będzie można powiedzieć więcej o swoich przemyśleniach i o tym, co dalej. Dziś jest żal i złość" - wyznał otwarcie, mówiąc o tym, czy w przyszłości może zmienić zdanie.

Na koniec Robert podkreślił, że gdyby decyzja o zmianie kapitana została mu przekazana w inny sposób, na przykład podczas dłuższej rozmowy na żywo, jest bardzo prawdopodobne, że nie zrezygnowałby z kadry.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

W trakcie afery z Lewandowskim takie słowa od Mariny

Huczy o konflikcie "Lewego" z trenerem Probierzem

Żona Piotra Zielińskiego. To ona będzie "nową Lewandowską"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Robert Lewandowski | Michał Probierz | Piotr Zieliński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy