Michał Probierz wyjawił prawdę o żonie. To zrobił od razu po awansie
Michał Probierz (51 l.) ma za sobą dobrą passę. Najpierw dowodzony przez niego zespół zwyciężył 5:1 z Estonią, a następnie pokonał Walię w serii rzutów karnych i tym samym zapewnił sobie udział w Euro 2024. Trener polskiej reprezentacji rzadko opowiada o swojej rodzinie. Tym razem zrobił wyjątek i opowiedział parę słów o ukochanej.
Michał Probierz może odetchnąć z ulgą. Trener Biało-Czerwonych wywiązał się z powierzonego mu przez PZPN zadania i zagwarantował polskiej reprezentacji awans do Euro 2024. Polska nie będzie miała jednak łatwego zadania, bowiem znalazła się w grupie D, a jej rywalami będą Francja, Austria i Holandia. Do czerwca zostało jeszcze sporo czasu i na razie Michał Probierz skupia się na atmosferze towarzyszącej świętom wielkanocnym.
"Święta spędzę w domu u mojej mamy na Śląsku. Przy okazji wybiorę się na dwa ligowe mecze, w sobotę Piast - Śląsk i w poniedziałek Górnik - Legia. Czasu na malowanie pisanek nie będzie, bo przyjadę do mamy w sobotę, a tego dnia jest mecz w Gliwicach" - mówił w najnowszym wywiadzie dla "Faktu".
Trener nie ukrywa, że w odróżnieniu od swoich kolegów po fachu bardzo dba o zachowanie harmonii w swoim życiu. Nie zatraca się w pracy i nie zapomina o tym, co najważniejsze. Po wygranej Polski z Estonią wyrwał się na parę dni na golfa. Nie chwalił się tym jednak publicznie, gdyż zdawał sobie sprawę, że jego decyzja może zostać negatywnie odebrana przez media.
"Nam często brakuje dystansu do tego, co robimy. Zawsze swoim trenerom mówię, żeby trochę więcej odpoczywali i nie pracowali do drugiej czy trzeciej w nocy, bo potem człowiek jest nieefektywny" - podkreśla trener Biało-Czerwonych.
Michał Probierz do niedawna nie był zbyt chętny do udzielania wywiadów. Tym razem w rozmowie z dziennikarzami "Faktu" bardzo się otworzył. Wyznał, że po wygranej z Walią w pierwszej kolejności zadzwonił do swojej rodziny.
"Do najbliższych. Akurat mój mały synek już spał i nie oglądał meczu, ale porozmawiałem z żoną" - wyznał trener reprezentacji.
O życiu osobistym Michała Probierza wiadomo stosunkowo niewiele. Trener w przeszłości był żonaty, ale małżeństwo ostatecznie zakończyło się rozwodem. Z pierwszego związku ma dwoje dorosłych już synów. Jego obecną partnerką jest Marta. Para doczekała się synka, Henryka. Oficjalnie nie wiadomo, czy selekcjoner ożenił się z matką swojego trzeciego dziecka.
"Z Martą mieliśmy okazję przebywać w tej samej restauracji, a jeszcze tego samego dnia aż trzy razy przypadkiem trafialiśmy na siebie, nie zamieniając słowa. Kolejnym razem zagadnąłem, zaczęliśmy się spotykać, jesteśmy razem i jesteśmy... przeciwieństwami. Inne punkty widzenia wcale nie muszą być przeszkodą, aby pasować do siebie jak połówki jabłka" - mówił w jednym z wywiadów udzielonych przed laty.
Posada selekcjonera wiąże się z ciągłym poczuciem niepewności. Zatrudnienie zależy od bardzo wielu czynników, a na sporą część z nich trener nie ma najmniejszego wpływu. W związku z tym, Michał Probierz został zapytany o to, czy nie obawia się zwolnienia. W końcu Polska ma przed sobą spotkania z silnymi przeciwnikami.
"Nigdy się nie obawiam, bo trener zawsze ma problemy. Czasami decyduje szczegół. Ktoś strzeli, ktoś nie strzeli i to jest w futbolu naturalne. Napoleon zawsze brał ludzi, którzy mają szczęście. W piłce też jest istotne, by mieć takich ludzi. A ja nie mam kompleksów i obaw. Jeżeli nie byłbym tutaj, to pracowałbym z dziećmi albo robiłbym inne rzeczy. Robię to, co najlepiej potrafię. Dlatego wierzę, że ta kadra będzie dobrze grała" - odparł wprost trener Biało-Czerwonych.
Zobacz też:
Skompromitował się w roli trenera, a i tak zarobił majątek. Kosmiczna stawka za godzinę