Nie cichnie afera wokół Lewego. Były reprezentant Polski grzmi: "Po prostu nie przystoi"
Nie milkną echa po zaskakującej decyzji Michała Probierza i późniejszej odpowiedzi Roberta Lewandowskiego. Sprawę zdążyło już skomentować wiele osób mniej, bardziej lub w ogóle niezwiązanych ze światem sportu. Teraz swoją cegiełkę dołożył jeszcze Jerzy Dudek, były reprezentant Polski. Sławny bramkarz nie gryzł się w język ws. "Lewego". "Po prostu nie przystoi" - grzmiał.
Wszystko zaczęło się pod koniec maja, gdy Robert Lewandowski poinformował, że nie zagra w najbliższych spotkaniach reprezentacji. Plotkowano wówczas, że napastnik zamierza w ogóle zrezygnować z gry w polskiej kadrze, a niektórzy nawet wprost się tego domagali. Nikt chyba nie sądził jednak, że dokona się to w takich okolicznościach.
W niedzielny wieczór, 8 czerwca niespodziewanie oficjalnie ogłoszono, że decyzją trenera opaskę kapitana drużyny będzie od teraz nosić Piotr Zieliński. Pełniący dotychczas tę rolę "Lewy", tłumacząc się niekulturalną formą przekazania owych rewelacji, zapowiedział, że nie zagra z orzełkiem na koszulce, dopóki nie dojdzie do zmiany na stanowisku selekcjonera. Niedługo później panowie po raz kolejny odnieśli się do sprawy.
Rewelacje te wywołały ogromne poruszenie w rodzimych mediach. Do takich przetasowań nie powinno bowiem dochodzić tuż przed ważnym sprawdzianem z Finlandią - meczem eliminacyjnym do Mistrzostw Świata, które odbędą się w przyszłym roku w Kanadzie, Meksyku i Stanach.
Sprawy nie mógł przemilczeć były reprezentant Polski, Jerzy Dudek.
Wspomniany bramkarz to legenda Biało-Czerwonych. Reprezentował nasz kraj aż kilkanaście lat (1998-2013), a w międzyczasie był związany m.in. z Liverpoolem i Realem Madryt. Jego nazwisko do dziś jest jednym z najbardziej znanych w historii rodzimej piłki.
Ścieżki Lewandowskiego i Dudka w pewnym momencie się przecięły - ten pierwszy dopiero zaczynał swoją przygodę z kadrą (należał do niej od 2008 roku), gdy Dudek powoli ją kończył. Starszy kolega po fachu nie mógł więc przejść obojętnie obok tego, co dzieje się w rodzimej drużynie. Nie wahał się przy tym wprost skrytykować napastnika.
"To wizerunkowa porażka - i dla związku [PZPN, tj. Polskiego Związku Piłki Nożnej - przyp. aut.], i dla Roberta, i dla całej polskiej piłki. Zawodnik tej klasy nie powinien komunikować tak ważnej decyzji w ten sposób. To powinno wyglądać zupełnie inaczej. Po tylu latach gry, poświęceń, emocjach i sukcesach - takie pożegnanie po prostu nie przystoi" - podzielił się swoją opinią w rozmowie z Faktem.
Jeszcze szerzej wypowiedział się na ten temat w innym wywiadzie.
Dudek nie miał wątpliwości, że nie tak należałoby zakończyć rozdział pt. "Reprezentacja", do której należało się przez 17 lat.
"Bardzo dziwna sytuacja. W takim momencie?! Naprawdę teraz powinny się dziać takie rzeczy? Lewy obraził się na trenera za przekazanie opaski Zielińskiemu, ale to (...) [skutek] tego co się działo wcześniej, przez ostatni tydzień czy dwa. Efekt jest taki, że Robert nie wytrzymał. (...) To wszystko jest bardzo słabe, bardzo dziwne. Najpierw była mowa o mentalnym zmęczeniu, potem decyzja o zakończeniu kariery dopóki trenerem będzie Probierz. Według mnie nie tak to powinno wyglądać. Zawodnik nie powinien w ten sposób decydować o zakończeniu kariery w kadrze. Taki zawodnik jak Robert nie powinien tego robić. Nawet jak będzie skonfliktowany z trenerem, jak mu się nie podoba współpraca z innymi zawodnikami, jak nie czuje chemii, to wciąż inaczej powinien z tego wyjść" - mówił w wypowiedzi dla portalu Goal.pl.
Golkipera najbardziej martwi fakt, że teraz, zamiast skupiać się na przygotowaniu do najbliższego spotkania, głowę wszystkich będzie zaprzątać konflikt między trenerem a światowej sławy gwiazdorem piłki.
"To nie jest czas i miejsce na takie rzeczy. Teraz powinniśmy się koncentrować na meczu z Finlandią, no ale teraz nie będziemy (...). Finlandia właśnie znalazła się na szarym końcu. Teraz dla nas najważniejsze jest to, co kto komu powiedział, o której godzinie i dlaczego. Ja bym powiedział, że w takich momentach rozgrywamy to typowo po polsku. Nie ma odpowiedniej komunikacji, nie ma wzajemnego szacunku. (...) Wielka szkoda. (...)" - skomentował gorzko.
Bramkarz nie miał wątpliwości, że taki obrót spraw nikomu nie przyniesie korzyści.
"To, co się teraz dzieje, nie pomoże nikomu. (...) Nie ma zwycięzców, są tylko przegrani" - skwitował Dudek.
Zobacz też:
Nie cichnie afera wokół Michała Probierza, a tu takie wieści. Mało kto o tym wiedział
W trakcie afery z Lewandowskim takie słowa od Mariny Łuczenko. Nikt już nie ma wątpliwości
Piosenka Grzeszczak przelała czarę goryczy. O konflikcie "Lewego" z trenerem huczy