Polska medalistka olimpijska w ciąży. Znienacka przekazała radosne wieści
Znienacka gruchnęły radosne doniesienia z domu Malwiny Kopron. Brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Tokio ogłosiła właśnie, że przerywa swoją karierę ze względu na ciążę. "Będzie to pierwszy sezon, gdzie nie zobaczycie mnie na płycie stadionu. Ten rok poświęcam rodzinie" — napisała na Instagramie. Spływają gratulacje z całej Polski.
Malwina Kopron była jedną z największych pozytywnych niespodzianek igrzysk olimpijskich w Tokio w 2021 roku. Nasza młociarka wywołała wielkie poruszenie zdobywając brązowy medal na tej najważniejszej dla każdego sportowca imprezie. Wszyscy wówczas liczyli na Anitę Włodarczyk, która również nie zawiodła i wywalczyła złoto. Kopron postanowiła jednak wyjść z cienia bardziej doświadczonej koleżanki i również zdobyła swój krążek.
Oprócz tego sukcesu 30-letnia sportsmenka ma na swoim koncie także brązowy medal mistrzostw świata z 2017 r. czy srebro mistrzostw świata juniorów młodszych z 2011 r.
Malwina Kopron jest także bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Nasza medalistka olimpijska prowadzi swój profil na Instagramie, na którym dzieli się z fanami doniesieniami z życia prywatnego. Jej konto na tej platformie obserwuje aż 20 tysięcy osób.
To właśnie oni dowiedzieli się dziś z social mediów o ciąży naszej młociarki.
"Cieszę się, że mogę podzielić się z wami miłą informacją. Będę mamą! Będzie to pierwszy sezon, gdzie nie zobaczycie mnie na płycie stadionu. Ten rok poświęcam rodzinie" - poinformowała 30-latka na Instagramie, a pod jej wpisem od razu zaczęły spływać gratulacje od fanów.
Młociarka dorzuciła także fotkę z wyraźnie widocznym ciążowym brzuszkiem.
Prywatnie Malwina Kopron związana jest z Mateuszem Stasiakiem, zakochani zaręczyli się w styczniu 2024 roku.
"Powiedziałam tak! Od dwóch tygodni jestem szczęśliwą narzeczoną cudownego faceta!" - informowała wówczas swoich fanów brązowa medalistka olimpijska.
Zobacz też:
Wojciech Mann opowiedział wprost o relacji z synem. Dziennikarz nie bał się gorzkich słów
Baranowski nie zadedykuje zmarłej żonie kolejnej podróży. Ma powód
