Potwierdziły się doniesienia w sprawie rodziny Szczęsnych. Marina nie zostawiła złudzeń
Marina Szczęsna tradycyjnie pojawiła się w poniedziałek wieczorem na stadionie Barcelony, by dopingować swojego męża Wojciecha Szczęsnego. Celebrytka nie przyszła jednak na trybuny sama. Tym razem towarzyszyła jej wyjątkowa osoba w życiu bramkarza dumy Katalonii. Nie zabrakło także Anny Lewandowskiej.
Marina i Wojciech Szczęśni prowadzą szczęśliwe życie w Katalonii. To właśnie tam zamieszkali z dwójką swoich dzieci Liamem i Noelią, po tym jak bramkarz naszej reprezentacji postanowił wrócić z emerytury i zagrać u boku Roberta Lewandowskiego w klubie FC Barcelona.
Chociaż hiszpańskie życie Szczęsnych na ogół jest sielskie, to czasami zdarzają się też chwilę stresu, kilka dni temu rodzinie zaginął ich ukochany piesek. Bramkarz i jego ukochana przeżyli chwile grozy, ale wszystko skończyło się dobrze.
Wczoraj FC Barcelona rozgrywała u siebie ligowy mecz z groźnym Rayo Vallecano. Drużyna Roberta i Wojtka wygrała 1:0, a gola z rzutu karnego strzelił właśnie Lewy, w 28. minucie.
Na trybunach oczywiście nie zabrakło małżonek naszych piłkarzy. Anna Lewandowska opublikowała na swoim Instagramie dwa krótkie filmiki z trybun, na jednym z nich uwieczniła gola swojego małżonka. Pękała z dumy.
Na meczu pojawiła się także Marina, małżonka Wojtka Szczęsnego tym razem nie była sama. Towarzyszyła jej inna ważna kobieta w życiu bramkarza Barcy - jego mama Alicja Szczęsna. Kobieta opublikowała na Instagramie fotkę z Anną Lewandowską i Mariną Łuczenko-Szczęsną.
"Kibicujemy" — napisała.
Potem zdjęcie to udostępniła na swoim instagramowym profilu także żona Wojciecha Szczęsnego.
Kolejna okazja do kibicowania już w sobotę 22 lutego. Wtedy duma Katalonii zmierzy się z Las Palmas.
Zobacz też:
Marina pokazała, jak wspiera Szczęsnego. Nerwowo na meczu Barcelony
Hiszpanie patrzą Szczęsnemu na ręce. Wykryli, co teraz robi przed meczem