Serena Williams kończy karierę? Już zdecydowała."Spróbuję wygrać"
Jedna z najlepszych tenisistek w historii i jedna z najbardziej utytułowanych sportsmenek w ogóle - Serena Williams - zapowiedziała, że sierpniowy US Open będzie najprawdopodobniej jej ostatnim zawodowym turniejem w karierze. Czy uda jej się wygrać jeszcze raz i tym samym pobić rekord wszech czasów?
Plotki o zakończeniu kariery przez najbardziej utytułowaną tenisistkę naszych czasów pojawiają się już od dawna. Od kiedy w 2017 roku Serena Williams została matką Alexis Olympii Ohanian, tenis zszedł u niej na dalszy plan.
Zawodniczka pojawiała się na korcie z dużo mniejszą częstotliwością i słabszym zaangażowaniem. Powrót do gry na najwyższym poziomie zatrzymały też liczne kontuzje.
Poniedziałkowe zwycięstwo z 31-letnią Nurią Parrizas-Diaz to pierwsza wygrana Sereny od czternastu miesięcy!
Swoją karierę Williams zaczęła w 1995 roku. Wystąpiła wtedy w turnieju WTA odbywającym się w Quebecu.
Przez długi czas pozostawała w cieniu swej wybitnie utalentowanej siostry Venus. Później jednak role się odwróciły i to młodsza o rok Serena zaczęła dominować w damskim tenisie.
Swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł zdobył w 1999 roku podczas US Open.
W tenisie zdobyła praktycznie wszystko, co jest do zdobycia: ma cztery złote medale olimpijskie, triumfowała w 73 turniejach WTA, zdobyła 23 tytuły wielkoszlemowe, co daje jej najlepszy rezultat w tzw. Erze Open (czyli od 1968 roku) i drugi w całej historii dyscypliny.
Wygrywała zarówno w grze pojedynczej, jak i podwójnej - w parze ze swoją siostrą Venus. Przez wiele lat okupowała pierwsze miejsce w rankingu WTA i stanowiła dla większości przeciwniczek rywalkę nie do pokonania.
Do pełni szczęścia brakowało jej już tylko jednego - pobicia rekordu wszech czasów.
Do tej kwestii odniosła się w tekście, który napisała dla amerykańskiego "Vogue'a":
Teraz legendarna tenisistka chce się poświęcić rodzinie. 40-latka ogłosiła, że tegoroczny turniej wielkoszlemowy US Open będzie prawdopodobnie jej ostatnim występem w profesjonalnej karierze.
Jeśli uda się je wygrać przejdzie do historii jako najlepsza zawodniczka w historii tenisa, ale jeśli nie... i tak przejdzie do historii.
Zobacz też:
Ślub Brooklyna Beckhama i Nicoli Peltz: Tłum gwiazd! Jedna zaliczyła wpadkę
"Thor: Miłość i grom". Gwiazdy na premierze filmu. Natalie Portman, Rita Ora. Kto jeszcze?
Iga Świątek odpowiada na krytykę. Poszło o tradycję Wimbledonu