Żona Macieja Rybusa chciała uciszyć plotki. Uzyskała odwrotny efekt
Żonę Macieja Rybusa (35 l.) omal nie spotkał ten sam los, co jego poprzednią ukochaną. Piłkarzowi w przeszłości zdarzało się zapominać poinformować kobiety swojego życia, że już się odkochał. Lana, póki co, stara się robić dobrą minę do złej gry. Wyszło tak sobie…
Maciej Rybus, były zawodnik reprezentacji Polski w piłce nożnej, kilka lat temu, po podpisaniu kontraktu z Lokomotivem, przeprowadził się do Moskwy.
W Polsce zostawił narzeczoną, modelkę Natalię Czubaj. Byli razem od siedmiu lat i planowali ślub, ale w trakcie przeprowadzki Maćkowi kompletnie wyleciało to z głowy.
Zaledwie kilka tygodni po wyjeździe z kraju miał już nową dziewczynę, a wkrótce potem wyszło na jaw, że oczekują wspólnego dziecka.
Radosną wiadomością piłkarz podzielił się z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Kilka dni później zamieścił zdjęcie pierścionka zaręczynowego, opatrzone komentarzem: "Powiedziała 'da'".
Jak ujawniła żona piłkarza, Lana Baimatova- Rybus w wywiadzie dla gazety "Słowo", wpadli sobie w oko już na początku jego negocjacji z Lokomotivem. O chwili, w której się poznali, mówi tak:
"Poznaliśmy się (...) w restauracji, w której pracowałam jako menedżerka. Potem zaczął przychodzić i na lunch i na kolację i po treningu. Dopóty, dopóki nie dałam mu swojego numeru telefonu".
Tymczasem w Polsce czekała na niego narzeczona… Podobno o tym, że nie są już razem, dowiedziała się z prasy i mediów społecznościowych, bo piłkarz zapomniał z nią zerwać.
Mało brakowało, a Lanę Baimatovą- Rybus spotkałby taki sam los. Na Instagramie piłkarza próżno szukać jego wspólnych zdjęć z żoną, ostatnie pochodzi sprzed roku, więc szybko pojawiły się plotki o kryzysie w związku, a nawet rozstaniu.
Zbiegły się w czasie z zawirowaniami w karierze piłkarza. Doprowadziły one do plotek dotyczących tego, czy jego żona, w obliczu niepewnej przyszłości, nie postanowiła aby się ulotnić.
Żona Rybusa postanowiła zamknąć usta niedowiarkom i opublikowała relację z urodzin starszego synka, opatrzoną komentarzem:
"Tata przyleciał na urodziny. Szczęście nie ma granic".
Jeśli chciała w ten sposób zdementować plotki to nie do końca się udało. Wręcz przeciwnie, komentarz sugeruje, że Rybus nie widuje dzieci zbyt często...
Zobacz także:
Oficjalnie potwierdzili w sprawie Hakiela. Teraz nie ma już wątpliwości
Znamy finalistów polskich preselekcji do Eurowizji 2025. Oto nazwiska
Ledwie Jacek Borkowski wrócił do domu, a tu takie wieści. Młoda żona nagle ogłosiła