Filip Chajzer ujawnił prawdę o swojej relacji z prowadzącą "DDTVN". To jednak nie były plotki
Filip Chajzer i Małgorzata Ohme przez kilka lat tworzyli duet w "Dzień dobry TVN". Wygląda na to, że oboje są nie tylko prezenterami, ale całkiem dobrymi aktorami – bo od dłuższego czasu 41-letni dziennikarz wyraźnie sugeruje, że on i jego towarzyszka w studiu wcale nie byli zgrani. Teraz wrócił wspomnieniami do lat wspólnej pracy i nie miał nic dobrego do powiedzenia.
Filip Chajzer był ostatnią osobą ze słynnej grupy dziennikarzy, z którymi pożegnano się masowo w "Dzień dobry TVN". W czasie, kiedy ze śniadaniówką rozstali się Anna Kalczyńska, Andrzej Sołtysik, Agnieszka Woźniak-Starak i Małgorzata Rozenek-Majdan, on przebywał na zwolnieniu. W końcu w sierpniu ogłosił, że odchodzi ze stacji. Do dziś jednak nie do końca wiadomo, która ze stron zrezygnowała pierwsza ze współpracy - bo Filip kilkukrotnie przekonywał, że decyzja należała do niego.
Zanim jednak Chajzer przestał pojawiać się w programach TVN, wydawało się, że on i Małgorzata Ohme są zawodowym duetem marzeń. Jej wyważone opinie kontrastowały co prawda z jego impulsywnymi reakcjami, ale część widzów zapewne dała się przekonać, że "przeciwieństwa się przyciągają".
Już we wrześniu 2023, kilka tygodni po rozstaniu z TVN, Filip postanowił rozliczyć się z dotychczasowymi kolegami i koleżankami z pracy. Chajzer udzielił wtedy wywiadu "Wprost", w którym bardzo mocno odpowiedział na pytanie, kto z dawnej redakcji wciąż utrzymuje z nim kontakt. Ogłosił, że... nie ostał się nikt. Zasugerował, że wiele osób tylko myślało o możliwości zajęcia jego miejsca.
"Odpowiem ci jednym słowem - nikt. To jest kwestia zero-jedynkowa. Wiem, kto jest moim przyjacielem, a kto nie [...]. Okazało się, że miejsce, o którym marzyłem, jest miejscem, o którym marzy bardzo wiele innych osób i ci ludzie źle ci życzą, bo kiedy pracujesz na tak eksponowanym stanowisku, każde potknięcie staje się okazją do wylania wiadra pomyj" - zdradził z goryczą.
W tym samym czasie w mediach było głośno o tym, że Filip i Małgorzata przestali się obserwować w mediach społecznościowych, nie mówiąc o interakcjach. Ohme, zapytana o to, odpowiedziała bardzo wymijająco - że za jej Instagram odpowiada nie ona sama, lecz jej zespół. Teraz okazuje się, że Filip nie powiedział ostatniego słowa.
Wygląda na to, że nawet czas nie zabliźnił jeszcze bolesnych wspomnień. Dziś na profilach społecznościowych Filipa pojawiło się archiwalne nagranie z jednego z wydań "DDTVN", prowadzonego przez niego i Małgorzatę. Pochodzi z pamiętnych czasów, kiedy dziennikarz miał włosy utlenione na jasny blond.
Na filmie widać wyraźnie, że atmosfera na planie zrobiła się dosyć gęsta. W końcu pomiędzy Chajzerem a Ohme doszło do różnicy zdań, a dziennikarka ofuknęła swojego towarzysza.
"Patrzę na to po latach i przecieram oczy ze zdumienia. Prowadząca: »Możesz się...?« No właśnie nigdy nie umiałem się zamknąć" - podsumował ich współpracę Filip.
Ale to nie wszystko. W komentarzach jedna z osób zapytała go nieco bezczelnie, czy jego zdaniem za tym, że stracił pracę, nie stała właśnie współprowadząca.
"Myślę, że ten duet nie robił mi dobrze" - odpisał równie dosadnie Filip.
Zobacz też:
Doniesienia z domu Ohme nadeszły w ostatniej chwili
Filip Chajzer w końcu przerywa milczenie
Filip Chajzer najpierw ogłosił powrót do telewizji, a teraz zaprzecza