Frytka z "Big Brothera" nie przypomina dawnej siebie. Ujawniła, czym się zajmuje

Pierwsza i druga edycja programu "Big Brother" pojawiła się na antenie w 2001 roku. Trzecia - rok później. Mimo że od tego czasu minęło wiele lat, to właśnie uczestnicy pierwszych sezonów zostali zapamiętani najdłużej. Wielu z nich odsunęło się od show-biznesu na długie lata - jedni nie zamierzają do niego wracać, inni zaliczyli ostatnio nieoczekiwane powroty.

Do tej drugiej grupy należy Manuela Michalak z pierwszego sezonu. Dziś ma 50 lat i dołącza do nowego projektu kontrowersyjnego właściciela federacji Fame MMA, Wojtka Goli - kanału na YouTube "Chaosi", do którego zaproszono też innych influencerów.

Maja Frykowska - która w "Big Brotherze" używała jeszcze imienia Agnieszka, wystąpiła w trzeciej edycji. Miała wtedy 25 lat i była zupełnie nieprzygotowana na świat show-biznesu, który bardzo niemiło ją zaskoczył. Po słynnej scenie między "Frytką" i Łukaszem "Kenem" Wiewiórskim w jacuzzi, którą pokazano na antenie TVN, mierzyła się z wieloma nieprzyjemnościami. Dziś najchętniej chciałaby zapomnieć o tym okresie swojego życia. A czym zajmuje się obecnie?

Po "Big Brotherze" Frykowska wystąpiła w kolejnych programach telewizyjnych i filmach. Jednak na pewnym etapie życia przeszła sporą przemianę. W 2010 roku zaczęła używać drugiego imienia z dowodu, czyli Maja. Przeszła nawrócenie, a w 2014 roku wyszła za mąż za Michała Brzezińskiego. Rok później doczekali się córeczki. W ostatnich latach nie próżnowała - dziś w "halo tu polsat" opowiedziała o wszystkim, co teraz dzieje się w jej życiu.

Obecnie Maja spełnia się jako żona, matka, a także bizneswoman i autorka książek. W 2018 roku wydała "Pokonaj siebie". Została ambasadorką kampanii na rzecz przeciwdziałania przemocy i niewłaściwych zachowań w sieci.

"Oczywiście proza życia, czyli rodzina, córka, mąż i oczywiście stagnacja. [...] Ja myślę, że ten temat to jest stary temat. Natomiast najfajniejszą rzeczą, która teraz się wydarza i realizuje, to jest to, że na swoich zasadach robię różne rzeczy, które dają mi przyjemność, które dają mi kreatywność, pasję, zadowolenie", wyznała Frykowska.

Okazuje się, że małżeństwo natchnęło ją po 11 latach do stworzenia całkiem nowego projektu.

W śniadaniowym programu Polsatu Maja opowiedziała o najnowszym projekcie. To podcast "Jabłko Adama", który miał premierę na YouTube 1 grudnia. Do stworzenia go zainspirował ją mąż. Zależało jej, by zrozumieć i poznać emocje ukochanego, a potem wszystko potoczyło się szybko.

"Jedną z tych rzeczy jest mój nowy podcast »Jabłko Adama«, który zrobiłam trochę po to, żeby też poznać emocje mojego męża. Bo po 11 latach małżeństwa czasami jest taka stagnacja. I okazało się, że to był strzał w dziesiątkę, bo ten podcast jest zupełnie nietypowy: dobieram osobę z show-biznesu i spoza show-biznesu - dwóch panów, którzy są moimi gośćmi i prowadzą razem dialog. Ale co jest niesamowite, że w końcu okazuje się, że mężczyźni też mają emocje" - ekscytowała się Frykowska.

Prowadzący "halo tu polsat" zgodzili się, że w męskim świecie jest wiele niewypowiedzianych emocji. Maja przekonywała, że mężczyźni na co dzień nie mają wiele przestrzeni, by uzewnętrznić to, co czują. Nikt ich tego wcześniej nie nauczył.

"Rzeczywiście ci mężczyźni się otwierają bardzo mocno. I powiem szczerze, że to też jest dla mnie niesamowite, bo bardzo dużo mężczyzn takich spoza show-biznesu zgłasza się do mnie. Że chce mówić o problemach, że chce mówić właśnie o swoich relacjach damsko-męskich. I ja tych gości będę zapraszać na pewno" - obiecywała.

A to nie wszystko. Maja przygotowuje też aplikację mobilną z użyciem sztucznej inteligencji, która ma ułatwić rodzicom i dzieciom budowanie bliskich i dobrych relacji. Obecnie trwają testy, a pierwsza wersja zaplanowana jest na wiosnę.

Zobacz też:

Jego schadzki z "Frytką" śledziła cała Polska. Tak dziś wygląda "Ken"

Gwiazda "Big Brothera" została babcią. Tak dziś żyje Pachniewicz

Manuela z "Big Brothera" nagle zniknęła z mediów. Miała ważny powód