Kandydatki Sebastiana z "Żona dla Polaka" ujawniają prawdę. Jest inaczej, niż ludzie myśleli
Po wczorajszych odcinkach "Żony dla Polaka" burza nie cichnie. Nagłe decyzje kandydatek, które same postanowiły odejść, wywołały wiele pytań. Szczególnie głośno jest o Sebastianie, który został teraz sam z Andżeliką. W programie sprawiała wrażenie, jakby "wystraszyła" dwie pozostałe. Teraz kobiety wydały oświadczenia, w których napisały, co naprawdę o sobie myślą - widzowie będą bardzo zaskoczeni.
Nowy program TVP "Żona dla Polaka" powoli dobiega końca. Jeszcze przed finałem doszło jednak do sytuacji, której raczej nie przewidzieli twórcy. W 8. i 9. odcinku, jakie wyemitowano 16 lutego, doszło do rozstań - ale to kandydatki uczestników decydowały, że mają już dość pobytu w Chicago.
Kiedy Łukasz wyznał uczucia Idze, ta zdecydowała, że chce wracać do domu. Także Ola ubiegła Mateusza w podjęciu decyzji i zrezygnowała z programu. Naprawdę gęsta atmosfera była jednak w domu Sebastiana.
Przypomnijmy, że pomiędzy jego kandydatkami - Andżeliką a Sandrą i Agatą - od dłuższego czasu nie było miło. Wszystko przez zazdrość Andżeliki. W końcu nadszedł moment, w którym dwie pozostałe kobiety uznały, że chcą odsunąć się na bok.
Sebastian od jakiegoś czasu skłaniał się ku Sandrze. Zabrał ją nawet na randkę, co spotkało się z wyjątkowo emocjonalną reakcją Andżeliki. Stwierdziła, że to ona jest tą "właściwą kandydatką", a przed kamerami czyniła Sandrze przykre wyrzuty. W rozmowie sam na sam z mężczyzną ujawniła też, że obie kobiety rozmawiały o jego wadach - zresztą przy okazji ukrywając, co sama miała mu do zarzucenia.
Zaborcza postawa Andżeliki nie spotkała się z sympatią widzów. Ale atmosfera zgęstniała jeszcze bardziej w ostatnim odcinku. Sebastian znów zabrał Sandrę na randkę, gdzie chciał podzielić się uczuciami, kandydatka jednak zatrzymała go w pół słowa, stwierdzając, że ona nie widzi przyszłości w tej relacji.
Po powrocie do domu zarówno Agata, jak i Sandra zdecydowały, że chcą już wyjechać z Chicago. Kamery wyraźnie pokazały zadowoloną minę Andżeliki, która siedziała w tym czasie tuż obok wybranka. Do samego końca nie odnosiła się do pozostałych kobiet pozytywnie - stwierdziła nawet, że nie chciałaby ich zaprosić na swój ślub z Sebastianem.
Pod koniec wczorajszego odcinka mogliśmy zobaczyć, jak nieco zafrasowany Sebastian zabiera Andżelikę na randkę. Kupił jej nawet bukiet kwiatów. Niewyraźna mina mężczyzny mogła wynikać z faktu, że już wcześniej przyznał, że akurat ona nie wywołuje u niego "motyli w brzuchu" - w przeciwieństwie do Sandry.
Po emisji odcinków w sieci wywiązała się potężna dyskusja. Być może pod jej wpływem Andżelika i Agata postanowiły zorganizować Q&A, w których odpowiadały na pytania widzów. Ich słowa będą sporym zaskoczeniem - bo nie jest tak, jak zapewne wszyscy myśleli.
Wciąż nie wiadomo, czy Sebastianowi i Andżelice udało się stworzyć związek. Na Instagramie kandydatka wyznała, że "już nie szuka męża" - co jednak może oznaczać albo to, że udało się jej z Sebastianem, albo że na razie zniechęciła się do związków.
W swoich Q&A obie kobiety przepraszały fanów, że na razie nie mogą zdradzić zbyt wiele. Jednak to, co ujawniły, mówi wystarczająco dużo. Agata zapewniła na przykład, że po programie wciąż ma kontakt z dziewczynami, ale już nie z Sebastianem. Mało tego, chwaliła Andżelikę!
"Andżela była fajna i nie udusiła nas w nocy poduszkami. Była zazdrosna, ale nie zmienia to faktu, że się świetnie w trójkę bawiłyśmy" - żartowała Agata.
O Sebastianie nie miała niewiele dobrego do powiedzenia. Kiedy jedna z osób zapytała, czy rzeczywiście był tak niesamodzielny, jak to pokazują w programie, napisała krótko: "Pokazują prawdę".
"Jest osobą posiadającą stałą pracę, to na plus" - odpisała ironicznie na zapytanie, czy 30-latek miał chociaż jedną zaletę.
Jeszcze bardziej zaskoczyła Andżelika. Też przyznała, że ma kontakt z Sandrą i Agatą. Postanowiła też rozliczyć się z tym, jak zachowywała się na wizji. Przyznała, że dzisiaj nie rozumie, co się z nią wtedy działo.
"Nie wiem do tej pory co mi się wtedy stało. Jestem w szoku, że taka byłam" - napisała.
Przyznała, że jej poprzedni partner miał wiele negatywnych cech, a ona niestety przejęła po nim kilka - między innymi zazdrość. Bardzo żałuje swojego zachowania i ma nadzieję, że udało się jej zmienić.
"U mnie objawiło się to chorą zazdrością. Żałuję tego. Mam nadzieję, że jest już dobrze w tym aspekcie. Otaczam się teraz dobrymi ludźmi" - dodała na koniec.
Zobacz też:
Mateusz z "Żony dla Polaka" wybrał Nicolę i się zaczęło