Małgorzata z "Rolnika" sama ogłosiła. Podjęła decyzję ws. syna
Małgorzata i Paweł Borysewiczowie - popularne małżeństwo z programu "Rolnik szuka żony" - od niedawna cieszą się nowym członkiem rodziny. Wraz z narodzinami trzeciej pociechy, Filipa, dumni rodzice dzielą się swoją radością z fanami w mediach społecznościowych. Małgorzata na filmiku ogłosiła, że bliska osoba zgodziła się przyjąć ważną funkcję w życiu syna.
Małgorzata i Paweł Borysewiczowie to uczestnicy czwartej edycji programu "Rolnik szuka żony". Lubiane przez telewidzów show przyniosło im nie tylko miłość, ale i trzy pociechy. Najmłodsze z nich urodziło się czwartego marca. "Filip 4.03.2025. To był czwarty, najpiękniejszy dzień w naszym życiu. Radość, emocje, szczęście, miłość" - pisała rozemocjonowana rolniczka.
Małgorzata Borysewicz chętnie udziela się w swoich mediach społecznościowych, gdzie śledzi ją 219 tys. obserwujących. Niedawno w nietypowy sposób zapytała bliską jej osobę o pełnienie ważnej funkcji w życiu jej syna.
Udostępniła filmik, na którym widzimy wielki balon z napisem: "Czy zostaniesz moim ojcem chrzestnym?". Z tego samego materiału dowiadujemy się, że osoba zgodziła się przyjąć tę funkcję.
Małgorzata i jej mąż Paweł Borysewicz pokazali niedawno w sieci zdjęcia, wykonane tuż po narodzinach. Widać na nich szczęśliwą mamę z maleństwem, dumnego tatę oraz podekscytowane starsze rodzeństwo.
Uczestniczka "Rolnik szuka żony" w niedawnym wpisie podziękowała też internautom za wsparcie. "(...) Teraz żyjemy w nieco innej czasoprzestrzeni. Nasze małe wielkie marzenie stało się rzeczywistością. Dziękujemy za wszystkie gratulacje. Jesteśmy wreszcie razem" - napisała rolniczka.
Małgorzata, Paweł i inne pary powstałe w "Rolnik szuka żony" gościły jakiś czas temu w "Pytanie na śniadanie", gdzie wspominały udział w show. Małgorzata nie ukrywała, że w trakcie kręcenia programu zdarzały się nerwowe momenty. Podzieliła się także radą dla przyszłych uczestniczek formatu.
"Pod okiem kamer było stresująco, ale zależało nam na sobie. Teraz się z tego trochę śmiejemy, ale wtedy nie było nam do śmiechu. (...) Mam taką radę dla kobiet - jeżeli macie szczere intencje, to radzę, żeby się zgłosić, żeby być szczerym i powiedzieć wprost, jakie mamy oczekiwania od drugiej osoby. Jak są uczucia, to można te zasady lekko naciągnąć, ale warto. Nasze małżeństwo i dzieci pokazują, że wtedy otwiera się droga do szczęścia" - mówiła.
Zobacz też:
Wielkie poruszenie u Bardowskich z "Rolnik szuka żony"