Reklama
Reklama

"Podeszli nas". Ananasowi ulało się po finale "Farmy". Tak broni Michała

W "Farmie" to Michał Sokólski i Łukasz Olichwer, czyli Ananas, z czasem zapracowali sobie na opinię najmniej lubianych uczestników. Na profilach społecznościowych programu od tygodni nie brakuje krytycznych komentarzy dotyczących tej dwójki. Teraz Ananas postanowił wziąć w obronę swojego kontrowersyjnego kolegę. Jak go tłumaczy?

"Farma". Michał i Ananas narazili się widzom

Materiał zawiera linki partnerów reklamowych

Program Polsatu "Farma" osiągnął to, co nie udało się większości programów rozrywkowych - zjednoczył widzów w jednej, wspólnej emocji. Komentarze dotyczące Michała Sokólskiego i Łukasza Olichwera, czyli Ananasa, były wyjątkowo zgodne - wszyscy zgadzali się w wielkiej niechęci do tej dwójki. Sami zainteresowani też zresztą narzekali na to, z jak wielką krytyką spotkali się w sieci.

Reklama

Niestety nie można powiedzieć, że w tym przypadku krytyka była całkiem nieuzasadniona. Choć Michał po odpadnięciu z programu narzekał, że zawiódł go sojusz z Bandim i Surferem, on sam wraz z Ananasem "wystawił" Erwina Kornackiego, mimo że wcześniej deklarował wobec niego lojalność.

Widzowie zapamiętali mu też fakt, że do jednej z konkurencji wybrał drobną KajęKibicowali Danucie, kiedy ogłosiła publicznie, że ma dosyć jego pozycji "mistrza marionetek", kierującego decyzjami innych. W zyskaniu sympatii nie pomogło mu też przedstawienie Żanety w złym świetle przed Bandim i Surferem, kiedy obawiał się (jak się okazało - słusznie) ich nominacji.

Michał i Łukasz tłumaczyli się po odejściu z "Farmy"

Kiedy Sokólski opuścił program, w czacie na żywo sam ujawnił, że cieszyło go snucie intryg na farmie. Zapewniał jednak, że na co dzień się tak nie zachowuje, a wszystko było grą.

"Kiedy oglądałem program, to czasem wkurzałem się na swoje zachowanie. Było widać brak jedzenia, odczuwałem mocno zamknięcie, to miało na mnie ogromny wpływ. Na co dzień nie jestem taki wredny. To była gra, każdy miał swoją wizję. Ja czerpałem przyjemność z knucia" - przekonywał Michał.

Kiedy z "Farmy" odpadł Ananas (po przegraniu z Danutą), wprost wyznał, że od konkurencji wolał w programie wykorzystywać sztukę prowokacji. Jednocześnie cieszył się, że dochował wierności w sojuszu z Michałem i Wiolettą Radzanowską.

"Muszę rywalizować z kimś o coś, żeby zostać na farmie? Poszedłem łatwiejszą drogą, wykorzystując swoją charyzmę, swoje doświadczenie aktorskie. Założyłem sobie, że będę graczem i sprawdzę się aktorsko. Jestem zadowolony, bo przekroczyłem wiele swoich granic. Mogę też być dumny, bo pokazałem, że jestem osobą lojalną wobec moich sojuszników, Michała i Wioli" - ogłosił.

Łukasz "Ananas" Olichwer broni Michała po "Farmie"

Finał "Farmy" już za nami. W czwartym sezonie wygrał Bandi, ale teraz najwięcej do powiedzenia mają inni uczestnicy - w tym Ananas. W rozmowie z Party tłumaczył, czemu Michał wybrał do pojedynkowania się Kaję. Bronił też jego zachowania w programie przed niechęcią widzów.

"To nie był siłowy pojedynek. Nie było tam nic takiego, żeby nie mógł wziąć udziału mężczyzna z kobietą. [...] Myślę, że Michał dużo rzeczy powiedział w nerwach w tym wszystkim. Dał się podejść, przybił ten sojusz. Na koniec został wysterowany, teraz doskonale o tym wiemy" - ogłosił Olichwer.

Według Ananasa ich sojuszowi bardzo zaszkodziło przyłączenie się do Bandiego i Surfera. Uważa, że podjęli wtedy złą decyzją, która w efekcie wyeliminowała ich z gry.

"Powinniśmy iść własną taktyką do końca. Na tamten moment wydawało nam się to sensowne. [...] Gra się potoczyła zupełnie inaczej. Im wyszło to lepiej, nie ukrywajmy. Podeszli nas" - stwierdził z goryczą.

A jak wy oceniacie zachowanie Michał i Ananasa w programie?

Oglądaj program "Farma" w Polsat Box Go

Zobacz też:

"Farma". Danuta nie gryzie się w język. Tak podsumowała Michała

Takie nowiny tuż po finale "Farmy". Wielki triumf programu

Bandi wygrał "Farmę", a teraz rodzina przerwała milczenie

Materiał zawierał linki partnerów reklamowych

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Farma" | Polsat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy