Rywalizacja przed balem w "Sanatorium". Zdzisław aż dwa razy dostał kosza
Przed nami już tylko ostatni odcinek 7. sezonu "Sanatorium miłości". Kuracjusze przygotowują się do balu, jednak nie wszyscy pójdą na niego z wymarzonymi wybrankami. Wyjątkowego pecha miał Zdzisław, który został odtrącony aż dwa razy. Kogo wreszcie udało mu się zaprosić na finałową zabawę? Nie obyło się bez kontrowersji.
W przedostatnim odcinku "Sanatorium miłości" nie brakowało emocji. Nie tylko dlatego, że zobaczyliśmy wyścigi seniorów na torze wyścigowym w Mikołajkach. Zawody odbyły się też w kategorii "kto pierwszy, ten lepszy" w zapraszaniu na bal.
Ostatnia zabawa w programie jest bardzo wystawna; to także wtedy ogłaszani są król i królowa turnusu. Nic dziwnego, że dla uczestników jest on niezwykle ważny. W przypadku niektórych par - jak Urszula i Stanley - wybór był oczywisty. Inni musieli się bardziej postarać.
Nowy uczestnik Adam zmotywował Zdzisława z Gryfina, by ten nie czekał - i zaprosił wymarzoną wybrankę.
"Zdziniu, zauważyłem, że jesteś zafascynowany Anią. Nie przeczysz temu i to widać, ale widzę, że za bardzo stawiasz tutaj na przyjaźń, a nie na romans. Być może za wcześnie składasz broń, za wcześnie coś ustaliliście. Życie to rzeka, czyli ciągle płynie" - zachęcił go Adam.
Po rozmowie z Adamem poszedł prosto do pokoju Anny z Lubska. Tam już jednak czekał jego konkurent.
Anna cieszy się ogromną popularnością wśród seniorów z "Sanatorium". Uczestniczka była na dwóch randkach ze Zdzisławem, ale ostatnio to Stanisław z Raszyna zaprosił ją na romantyczne spotkanie - wręczył jej wtedy bursztynowe serduszko. Tymczasem Zdzisław jeszcze przed rozmową z kuracjuszką wyznał przed kamerami:
"Nie wyobrażam sobie, żeby iść z inną osobą niż z Anią. W takim wypadku bal nie będzie dla mnie przyjemny" - ogłosił.
Niestety - okazało się, że przed nim Annę zdążył odwiedzić Stanisław. Mieszkanka Lubska stanęła więc przed trudnym wyborem - w końcu uznała, że zadecyduje los. Ten, który wylosuje serduszko, pójdzie z nią na bal. To udało się Stanisławowi, więc Zdzisław musiał znaleźć plan B. To właśnie wtedy zdecydował się na kontrowersyjny krok.
Po tym, jak Zdzisław został odtrącony przez Annę, zdecydował się na zaskakujący ruch. Nikt się nie spodziewał, jego kolejnym wyborem będzie... Danuta. Tym bardziej że kuracjuszka już wcześniej była adorowana przez Adama, który to właśnie ją zaprosił na randkę i deklarował, że jest zainteresowany kontynuowaniem ich relacji.
Adam z Olkusza mieszka obecnie w pokoju ze Zdzisławem po tym, jak z 7. sezonem "Sanatorium" pożegnał się Edmund. Po szczerej rozmowie z uczestnikiem nikt nie podejrzewał, że współlokator spróbuje "podebrać" mu obiekt uczuć. Okazało się jednak, że Danuta dotrzymała słowa danego Adamowi. Kiedy ten poszedł zaprosić ją na bal i zastał w jej pokoju Zdzisława, wyznała:
"Przyznam, że Zdzinio cię uprzedził. Przyszedł zaprosić mnie na bal, ale odmówiłam mu ze względu, że wcześniej rozmawialiśmy. Zresztą jesteś zainteresowany moją osobą" - wyjaśniła.
W tej sytuacji Zdzisław po raz drugi znalazł się na lodzie. W końcu przyznał przed kamerami, kogo zaprosi na bal:
"Trzeba z jakąś kobietą pójść na ten bal i zastanowiłem się, że wiem, z kim pójdę. Tą kobietą będzie Grażynka" - wyjaśnił.
Warto wspomnieć, że Zdzisław nie tak dawno zmienił na Facebooku status, pokazując, że jest "w związku". Czyżby jednak mimo wszystko udało mu się znaleźć miłość? O tym przekonamy się już niedługo.
Zobacz też:
To już ostatnie chwile w "Sanatorium miłości"