Tego Telewizja Polska nie pokazała w "Sanatorium miłości". Zaskakujące wieści o rezygnacji Edmunda
Najnowszy sezon "Sanatorium miłości" już od samego początku wzbudza wielkie emocje. W ostatnim odcinku produkcji TVP zrobiło się wyjątkowo nerwowo, bowiem jeden z kuracjuszy postanowił nieoczekiwanie zakończyć swój udział w programie. Chociaż wydawało się oczywiste, co stało za jego decyzją, teraz okazuje się, że prawda mogła być inna.
Aktualnie trwa już siódma edycja popularnego randkowego show "Sanatorium miłości". Program zadebiutował w ramówce TVP kilka dobrych lat temu i od razu zyskał spore grono fanów, którzy wiernie śledzą poczynania kuracjuszy szukających swojej drugiej połówki.
Uczestnicy randkowego cyklu w kolejnych sezonach udowadniają, że miłość można znaleźć w każdym wieku a przy okazji dobrze się przy tym bawić.
Ostatnie odcinki produkcji TVP wywołały wśród widzów wiele skrajnych emocji. Ku wielkiemu zaskoczeniu uczestników programu i widzów zgromadzonych przed telewizorami jeden z seniorów nieoczekiwanie postanowił wycofać się z widowiska i wrócić do domu.
Na jego decyzję miało wpływ nie tylko to, jak został potraktowany przez Annę, mężczyzna poczuł się także dotknięty komentarzem prowadzącej - Marty Manowskiej.
"Wycofuję się po sportowemu. (...) Przyjechałem tu z pełną świadomością, żeby znaleźć kobietę swojego życia, bo chciałem zmiany. Nie widzę tutaj takiej kobiety" - tłumaczył.
Internauci poczuli się rozczarowani takim obrotem spraw.
"Dziwi mnie tylko to, że nikt nie próbował go zatrzymać. Czy to taki chwyt produkcji, żeby nudno nie było? Gdzie w tym wszystkim była Marta, która powinna z nim wtedy porozmawiać. Szkoda mi faceta, był moim ulubieńcem od pierwszego odcinka" - można przeczytać w mediach społecznościowych.
Teraz głos w sprawie postanowił zabrać także jeden z kuracjuszy, który przedstawił aferę w nieco innym świetle. Według Marka to, co zobaczyli widzowie Telewizji Polskiej, to tylko część większego skandalu.
"Powód o opuszczeniu programu przez Ediego był całkowicie inny. TVP bardzo delikatnie pokazała ten cały konflikt..." - napisał uczestnik "Sanatorium miłości" w mediach społecznościowych.
Nic dziwnego, że pod wpisem seniora pojawiło się wiele komentarzy dopytujących o szczegóły zajścia. Niestety mężczyzna jak na razie nie odpowiedział na żaden z nich.
Czy Marek przerwie milczenie i zdradzi, co tak naprawdę wpłynęło na decyzję Ediego?
Zobacz też:
TVP przesuwa emisję "Sanatorium miłości" z niedzieli na poniedziałek
Anna Wojnarowska z "Sanatorium miłości" 7 jest emerytką i wciąż pracuje
"Sanatorium miłości". Kuracjuszki rozochocone na widok nowego uczestnika show