Telewizja Polska podjęła decyzję w sprawie Macieja Orłosia. To już pewne
Maciej Orłoś po wieloletniej przerwie powrócił jako gospodarz "Teleexpressu", co wywołało wśród widzów spore poruszenie. Z czasem włodarze stacji zaproponowali mu także poprowadzenie autorskiego talk-show. Program doczekał się już dwóch sezonów, jednak pod znakiem zapytania stanęła realizacja kolejnych odcinków. Teraz wiadomo już, czy format pojawi się w jesiennej ramówce.
Maciej Orłoś przez wiele lat był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy Telewizji Polskiej. Prezenter, który nieodłącznie kojarzony był z "Teleexpressem", na Woronicza przepracował aż dwadzieścia pięć lat.
Szybko zdobył uznanie i sympatię widzów. Za swój profesjonalizm został także doceniony przez przełożonych i w 1998 zaczął pojawiać się w głównym wydaniu "Wiadomości".
64-latek prowadził również takie formaty jak publicystyczny show "Nie ma jak Polska" i teleturniej "300 procent normy".
Chociaż wydawało się, że to właśnie w mediach publicznych spędzi resztę swojej kariery, on także zakończył swoją przygodę z TVP.
Sytuacja zmieniła się dopiero po kilku latach. Nowi włodarze stacji postanowili przywrócić byłe gwiazdy do łask i na fali wielkiej modernizacji Jedynki i Dwójki Maciej Orłoś wrócił na antenę.
Popularnego dziennikarza można oglądać nie tylko w "Teleexpressie", ale także w formacie "Daję słowo".
W autorskim talk-show prezenter zaprasza do studia najciekawsze postaci polskiej kultury, sztuki oraz show-biznesu i przeprowadza z nimi rozmowy uzupełniane materiałami archiwalnymi.
Program spotkał się z pozytywnymi reakcjami widzów i doczekał się już dwóch edycji. Do niedawna nie było jednak wiadomo, czy TVP zdecyduje się na realizację kolejnych odcinków.
Teraz okazuje się jednak, że Maciej Orłoś może być spokojny o swoje miejsce w ramówce. Jak ustalił serwis Wirtualne Media, już jesienią na antenie pojawi się kolejna odsłona talk-show gospodarza "Teleexpressu".
Obecnie jedynka emituje drugi sezon "Daję słowo". Wśród gości dziennikarza znalazła się między innymi Anna Dymna i Zbigniew Zamachowski.
Zobacz też:
Rafał Maserak podsumował występ Dody na koncercie TVP. "Ekstra, ale..."
Taką oglądalność ma program Tomasza Sekielskiego. Konieczne były zmiany
Najpierw rozstanie, a teraz Baron potwierdza. "Może nie, że się zakochałem"