Reklama
Reklama

To jego brat miał być wielką gwiazdą. Po latach wyszedł z cienia i zdobył Oscara

Kieran Culkin ma ogromne powody do świętowania, uwielbiany aktor został doceniony i zdobył statuetkę Oscara za rolę w filmie "Prawdziwy ból". Artysta na scenie nie krył wzruszenia, także jego fani są pełni dumy z osiągnięć idola, w szczególności, że to jego brat miał być wielką gwiazdą, a nie on. Po latach 42-latego wyszedł z cienia filmowego "Kevina samego w domu"!

Kieran Culkin z branżą filmową związany jest od najmłodszych lat, podobnie jak jego brat, Macaulay Culkin, którego publiczność kojarzy przede wszystkim z roli rezolutnego Kevina w świątecznych filmach. Mało osób jednak wie, że również Kieran zagrał w "Kevinie samym w domu", co prawda epizodyczną rolę, jednak jakże ważną dla całej fabuły.

Młodszy z Culkinów wcielił się postać Fullera McCallistera, młodszego kuzyna niesfornego Kevina, ale po międzynarodowej sławie produkcji to właśnie Macaulay został okrzyknięty gwiazdą i grywał w coraz to nowszych filmach, a Kieran usunął się w cień.

Reklama

Po latach role się odwróciły i dziś to właśnie 42-latek wiedzie prym w Hollywood. Kieran Culkin zabłysnął w "Sukcesji", a podczas gali Oscarów 2025 odebrał statuetkę dla najlepszego aktora drugoplanowego za rolę w "Prawdziwym bólu"!

Oscary 2025: Kieran Culkin zdobył statuetkę. "Prawdziwy ból" to film, który wzrusza do łez

Kieran Culkin wiele przeszedł, by być na szczycie. Artysta mierzył się z problemami rodzinnymi, rozwodem rodziców, a także odejściem siostry i dziś nie kryje, że mimo sukcesu, do sławy podchodzi z rozwagą i ogromną ostrożnością.

Aktor nie kryje, że mimo spełnienia się przed kamerami, to właśnie rodzina jest dla niego najważniejsza. Od lat jest szczęśliwie zakochany, a jego żoną w 2013 roku została Jazz Charton, z którą doczekał się upragnionych dzieci.

Jego kariera rozwijała się nieco powoli, jednak w 2018 roku został obsadzony w roli ekscentrycznego Romana Roya w serialu "Sukcesja", który odniósł międzynarodowy sukces, nic więc dziwnego, że również Jesse Eisenberg postanowił powierzyć mu rolę oryginalnego i nieszablonowego Benjamina Kaplana w "Prawdziwym bólu".

Film opowiadający o kuzynach, którzy odbywają sentymentalną podróż do Polski, by uczcić pamięć zmarłej babci, wzrusza do łez. Przedstawiona w produkcji wycieczka zbliża do siebie głównych bohaterów, którzy odkrywają nie tylko swoje korzenie, ale również swoje ograniczenia i problemy.

Zekranizowana rodzinna trauma i konfrontacja z historią, a także wcześniejszymi niedopowiedzeniami i odrzuceniem zainteresowała publiczność z całego świata oraz krytyków, a film widzom z Polski przypadł do gustu także dlatego, że większość scen została nagrana właśnie w naszej ojczyźnie, między innymi: Warszawie, Lublinie, Krasnymstawie, czy Radomiu.

Nie da się ukryć, że "Prawdziwy ból" wyniósł Kierana Culkina do ligi czołowych aktorów Hollywood, a także zapewnił nam "polski akcent" na tegorocznej gali rozdani Oscarów.

Przeczytajcie również:

Najciekawsze kreacje na Oscarach. Ariana Grande w złocie, Selena Gomez jak syrena. Kto jeszcze? 

Adam Sandler złamał regulamin Oscarów. Opuścił salę po żarcie prowadzącego

Nerwowo po Oscarach. Zmarła niedawno gwiazda skandalicznie pominięta

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Oscary 2025 | Kevin sam w domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy