Wiola z "Farmy" czekała z tym wyznaniem wiele miesięcy. Wzruszające słowa
Wioletta Radzanowska, w programie "Farma" zwana Wiolą, na antenie pokazała, jak wdaje się w sojusze i jak emocjonalnie podchodzi do konfliktów. Nie zawsze było łatwo, zwłaszcza w relacjach z Danutą. Teraz, tuż po finale programu, ujawniła, kto wspierał ją we wszystkich minionych miesiącach. O nim do tej pory w mediach było raczej cicho.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Jeszcze w połowie programu Polsatu "Farma" wydawało się, że jeden z najmocniejszych sojuszy stworzyli Łukasz Olichwer, zwany Ananasem, Michał Sokólski i Wioletta Radzanowska. Szybko jednak okazało się, że nawet najtrwalsze porozumienia nie uchronią przed przegraną w konkurencji lub głosowaniu.
Sama Wiola odeszła z tytułowej farmy po tym, jak w konkurencji wygrała Kaja. Do odejścia Ananasa i Michała walnie przysłużyła się wspomniana Danuta Gołębiewska. Najpierw wybrała do nominacji Olichwera, a po jego odejściu - kiedy już jej samej nie było w programie - wilczy bilet dostał Michał.
Na antenie wielokrotnie cała trójka sprzeczała się z Danusią, ale spory wybuchały najczęściej pomiędzy nią a Wiolą - i to o względy Sokólskiego. Po tym, jak Michał odpadł z programu tuż przed tygodniem finałowym, po przegranej z Żanetą, sam przyznał, że niesłusznie nie słuchał wielu rad swojej sojuszniczki.
W finale "Farmy" znaleźli się Bronisław Bandyk, zwany Bandim, Żaneta Hałas i Łukasz Zarzycki, czyli Surfer. Po głosowaniu widzów okazało się, że zwycięzcą został góral z Lipnicy Wielkiej. Bandi już zapowiedział, że część z wygranej 100 tysięcy złotych przeznaczy na... zakup krowy do swojego gospodarstwa agroturystycznego.
Finałowy odcinek programu Polsatu odniósł wielki sukces - oglądało go 1,5 miliona widzów i był to najchętniej oglądany program w telewizji w grupie komercyjnej. Nic dziwnego, że twórcy już ogłosili casting do piątej edycji formatu. Tymczasem uczestnikom powoli rozwiązują się języki i część z nich mówi o kulisach oczekiwania na finał.
Wioletta Radzanowska na co dzień jest instruktorką fitness. Zajmuje się też stylizacją rzęs. Już od dawna realizuje się w mediach społecznościowych, gdzie promuje aktywność fizyczną. W jej pasjach i działaniach zawodowych towarzyszy jej ukochany - Krzysztof. Do tej pory znajdował się raczej w cieniu Wioli, choć widzowie "Farmy" mogli go zobaczyć w odcinku, w którym bliscy uczestników odwiedzali ich w programie.
Po finale Wioletta zdecydowała się poświęcić kilka słów swojemu wieloletniemu partnerowi. Podkreśliła, że mogła na niego liczyć nie tylko w okresie, kiedy przebywała na farmie, ale też podczas długich ostatnich miesięcy, podczas których oczekiwała na emisję finałowego odcinka.
"Z moim Kowbojem. Dziękuję Ci z całego serca za to, że przez te 8 miesięcy byłeś przy mnie i dostosowałeś się do wszystkiego, co wiązało się z moim udziałem w programie. Twoje wsparcie i cierpliwość znaczyły dla mnie bardzo dużo. Kocham" - napisała Radzanowska na Instagramie.
Oglądaj program "Farma" w Polsat Box Go
Zobacz też:
Takie nowiny tuż po finale "Farmy". Wielki triumf programu
Wygrał "Farmę", a teraz rodzina przerwała milczenie
"Farma". Erwin przerwał milczenie. Ujawnił prawdę
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych