Joanna Kołaczkowska odeszła dwa miesiące temu. Dariusz Kamys przyznał ostatnio, że nadal nie może otrząsnąć po stracie szwagierki i przyjaciółki. Z kolei grupa Hrabi postanowiła wrócić na scenę, zapewniając, ze tego chciałaby sama Kołaczkowska.
"Po trudnym dla nas wszystkich czasie powoli wracamy na scenę. (...) pragniemy dalej dzielić się z wami energią, śmiechem i wzruszeniem. Chcemy dalej robić to, co kochamy i co najlepiej nam wychodzi. Wraz z nowym rokiem planujemy premierę zupełnie nowego programu" - poinformowali.
Filip Cembala pracował z Joanną Kołaczkowską
Mimo upływu czasu artyści, którzy z nią występowali nadal są wypytywani o Kołaczkowską. Filip Cemabal, który tworzył z artystką zabawne filmiki jako Filipek i ciocia był gościem Świata Gwiazd. Aktor opowiedział o tym co go łączyło z Joanną Kołaczkowską.
Filip Cembala od dłuższego czasu podziwiał talent Kołaczkowskiej. Bardzo się ucieszył, gdy miał okazję poznać i zacząć współpracę z artystką w Teatrze Polskim w Szczecinie. Relacja zawodowa szybko przeniosła się na grunt prywatny. Zaczęło się od wielogodzinnej podróży samochodem, która pozwoliła Cembali zrozumieć Kołaczkowską jako człowieka.
"Ja dopiero wtedy zrozumiałem, że to nie była żadna poza. Asia była absolutnym dynamitem. W ogóle powiedzenie 'Asia była' to jest jakiś dla mnie ciągle... Na scenie po prostu petarda, a w życiu najprawdziwsza, najpiękniejsza, krucha, dobra osoba, jaką w życiu poznałem. I co było dla mnie zawsze w tej relacji to była nasza przyjaźń" - wspominał aktor.
Filip Cembala jest powiernikiem sekretów Kołaczkowskiej
Cembala i Kołaczkowska bardzo się polubili. Często spotykali się, by porozmawiać o życiu. Aktor przyznał, że jest powiernikiem sekretów Joanny Kołaczkowskiej.
"Myśmy zawsze gadali bardzo refleksyjnie, bardzo nostalgicznie, bo Asia też miała do tego bliskość. Pomiędzy jednym sekretem a drugim, jaki sobie dawaliśmy w takim poczuciu bezpieczeństwa i będę nosicielem tych sekretów do końca życia. Absolutnie" - podkreślał.
Zdaniem Cembali Kołaczkowska jest niezastąpiona. Do tej pory aktor nie może pogodzić się z jej odejściem.
"Asia jest człowiekiem, który jest i będzie dowodem na to, że są ludzie niezastąpieni. Odszedł człowiek niezastąpiony. Odszedł człowiek wielki, prawdziwy, kruchy i najwspanialszy".
Zobacz też:
Cztery dni przed śmiercią Kołaczkowskiej stało się to








