Reklama
Reklama

Za chwilę nowy sezon "The Voice...", a teraz takie doniesienia. To nie były plotki

Po raz pierwszy w historii programu wszyscy prowadzący "The Voice Kids" są rodzicami. Paulina Chylewska, Michalina Sosna i Jan Dąbrowski opowiadają, jak radzili sobie z emocjonalnymi sytuacjami na planie talent show. Jest tak, jak ludzie myśleli.

Już w najbliższą sobotę o godzinie 20:00 w TVP2 startuje najnowsza edycja "The Voice Kids", w której wystąpią uzdolnieni muzycznie najmłodsi. W tegorocznej odsłonie do znanego składu trenerskiego – Cleo, Nataszy Urbańskiej, Tomsona i Barona z zespołu Afromental – dołączyli nowi prowadzący. 

Ósmą serię poprowadzą: Paulina Chylewska, która ma za sobą udany debiut w 15. edycji "The Voice of Poland", powracający po latach Jan Dąbrowski oraz debiutująca w tej roli aktorka Michalina Sosna.

Reklama

Potwierdziły się doniesienia w sprawie prowadzących "The Voice..". To nie plotki

Co ciekawe, każde z nich jest rodzicem, co miało ogromny wpływ na ich pracę na planie, szczególnie w sytuacjach, gdy fotele trenerskie nie obracały się podczas występu młodych uczestników "The Voice Kids".

"Sama jestem mamą, więc wiem, jak ważne jest wspieranie dziecięcych marzeń. Jest tylko jeden warunek - że to są naprawdę dziecięce marzenia. Obserwowanie takich marzycieli w programie to była duża frajda i lekcja jednocześnie. Bo chociaż wszyscy pragnęli, by odwróciły się trzy fotele, to nawet gdy to się nie działo, słyszałam: 'Nic nie szkodzi, spróbuję za rok'. Częściej rodzice martwili się dużo bardziej niż dzieciaki. Zresztą wcale się nie dziwię. Gdybym stała na ich miejscu chyba wyskoczyłoby mi serce z piersi. To są niesamowite emocje. A same dzieciaki są: po pierwsze, niezwykle uzdolnione, po drugie, mają pasje, o których nam się nawet nie śniło, a po trzecie - tak naturalnie zaangażowane i jednocześnie zdystansowane, że możemy się tego do nich wszyscy uczyć" - wyznała Paulina Chylewska, prywatnie mama dwóch córek, Leny i Niny. 

Jan Dąbrowski, tata Poli, Neli i Jaśminy, zauważa, że najważniejsze jest wsparcie rodziców. 

"Wiem, jak trudno patrzeć, gdy dziecko wkłada całe serce w marzenie, a ono w jednej chwili się kruszy. Wiem też, że każde potknięcie to lekcja, a nie koniec drogi. Najważniejsze, żeby dzieci czuły, że jesteśmy z nimi – niezależnie od wyniku - szczególnie przy potknięciach. Czasem fotel się nie obróci, ale to nie znaczy, że świat się zatrzymuje! Wsparcie rodziców na backstage’u i ich miłość są niesamowicie inspirujące"- mówi celebryta.

Aktorka Michalina Sosna, która jest dumną mamą Rozalii, starała się znajdować nawet najmniejszy pozytyw w każdej sytuacji. 

"Jestem mega pozytywną duszą, więc staram się z każdej, nawet patowej sytuacji, wyciągać pozytywne wnioski. Dlatego najlepiej pomyśleć, co można zrobić, żeby następnym razem było lepiej. Zapomnieć o tym, co poszło nie tak i działać dalej. I właśnie to starałam się przekazać dzieciom. Wychowałam się trochę w innych czasach i chociaż byłam bardzo ambitnym dzieckiem, brałam udział w wielu artystycznych kontrach, to moje plany na przyszłość nie były tak bardzo sprecyzowane, jak marzenia naszych wspaniałych dzieciaków. Wiedzieć, co chce się robić w życiu w ich wieku, to jak wygrana w totka. Gratuluję im tego i zazdroszczę, tak pozytywnie. Do mnie przyszło to nieco później" - wyjaśnia nowa prowadząca talent show.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Paulina Chylewska pożegnała kolegę z branży. "Przecież umawialiśmy się na bal za rok"

TVP właśnie podjęło decyzję. Wiadomo, co z "The Voice Kids", to oficjalne

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: The Voice Kids | TVP | Paulina Chylewska | Michalina Sosna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy