Zwolniona z "TzG" Wędzikowska skrytykowała nową stylistkę programu. Oto co teraz wyszło [POMPONIK EXCLUSIVE]
Malwina Wędzikowska zepsuła finał jednej z uczestniczek „Tańca z Gwiazdami”. „Sukienka, którą zaprojektowała wyglądała jak szmata, nikt nie powinien jej zakładać na finał. To była kropka nad ‘i’. Wszyscy się cieszyli, że Malwinę wyrzucono z programu”, mówi nasz informator.
Malwina Wędzikowska ostatnio znana jest głównie jako prowadząca reality show TVN "The Traitors. Zdrajcy". Najwyraźniej jednak tęskni za poprzednim zajęciem - kostiumografki "Tańca z Gwiazdami", bo pokusiła się o ocenę kostiumów w jakich występują pary w najnowszej edycji. Nie zostawiła suchej nitki na produkcji i na autorce strojów, Martynie Łach.
"Nie mam pojęcia, co się dzieje w produkcji 'Tańca z gwiazdami'. (...) Widzę, że powtarzają się moje stare kostiumy i myślę sobie, że pewnie nie ma budżetu albo ktoś nie potrafi tego zaprojektować. Nie ma szans, żeby stylista czy ktoś, kto nie ma doświadczenia w projektowaniu, poradził sobie w tym programie (...). Życzę, żeby była inwestycja w kostium, bo to piękna sprawa. Te kostiumy czasami kosztowały 20-30 tysięcy złotych. Nie były obsypywane kamieniami, tylko one [diamenty - przyp. red.] były nakładane pęsetą, a każde piórko było oddzielnie przyszywane, naście metrów krynolin... To bardzo pracochłonna robota! To musi robić ktoś, kto ma mocną d*pę, jest dobrze zorganizowany i ma świetne ekipy. Z tego, co wiem, aktualnie nie ma takiej sytuacji..." - powiedziała Wędzikowska w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Wynurzenia byłej stylistki wywołały zdumienie w produkcji "Tańca z gwiazdami".
"Przede wszystkim - Malwina została zwolniona z programu i bardzo źle to przyjęła. W tej sytuacji raczej trudno posądzać ją o obiektywną opinię. Końcówka jej pracy przy 'Tańcu...' była dla wszystkich trudna do zniesienia. Malwina była męcząca, sfochowana i ciągle robiła problemy. Zamiast skupić się na projektach, zajmowała się lansowaniem po Warszawie. Znosiliśmy to, dopóki jej projekty trzymały jakość. Ale ta jakość w widoczny sposób zaczęła spadać" - mówi osoba związana z "Tańcem z gwiazdami".
"Rzeczy, które proponowała były czasem uszyte już niechlujnie, projekty powtarzały się, brakowało w nich świeżości, ale najgorsze było to, że również część gwiazd miała dość tej współpracy" - dodaje nasz informator.
Inna osoba wspomina sytuację, jaka miała miejsce w jednej z ostatnich edycji z udziałem Malwiny. Stylistka przygotowała sukienkę wbrew ustaleniom z produkcją i gwiazdą.
"To był finał programu, wszyscy maksymalnie spięci i zdenerwowani i wtedy okazuje się, że do freestyle’u gwiazda ma inną kreację niż było to uzgodnione. To co przygotowała Malwina przypominało szmatę. Gwiazda jak to zobaczyła była bliska płaczu. Trzeba było kombinować coś na szybko. Ostatecznie nie wygrała tej edycji i trudno powiedzieć jak wielki udział w tej porażce miała Malwina" - mówi osoba z produkcji.
Zdaniem naszych informatorów Wędzikowska mija się z prawdą, kiedy mówi o cenach sukienek.
"Żadna z sukienek w 'Tańcu z gwiazdami' nie kosztowała nigdy 30 tysięcy. Żadna nie osiągnęła nawet połowy tej kwoty. Cena za strój waha się miedzy 5 a 8 tysięcy. Nie mam pojęcia po co Wędzikowska zmyśla takie rzeczy" - mówi nasze źródło.
Oficjalnie nikt nie chce komentować doniesień zwolnionej stylistki, podkreślając jedynie, że wszyscy są bardzo zadowoleni z pracy Martyny Łach.
44-letnia Malwina Wędzikowska była stylistką w "Tańcu..." do 12. edycji. W 13. tę rolę przejął Stefano Terrazzino a od 14. edycji - Martyna Łach. W sieci można znaleźć wypowiedź Malwiny podważającej dokładnie w ten sam sposób pracę Stefano. Czyżby od lat przemawiała przez nią zazdrość?
33 - letnia Martyna Łach jest powszechnie chwaloną kostiumografką. Szlify zdobywała m.in. w Paryżu, gdzie uczyła się pracy nad kostiumami od najlepszych kostiumografów w Europie, w Moulin Rouge.
Zobacz także:
Michał Barczak zdradził, co obiecano mu w "Tzg". Co za wyznanie
To dlatego Grażyna Szapołowska trafiła do "Tańca z gwiazdami". Jeżowska się wygadała
Cichopek przerwała milczenie ws. Kurzajewskiego. Padły takie słowa tuż po programie