Reklama
Reklama

Kayah długo milczała na temat rozstania z partnerem. Tym razem nie szczędzi mu gorzkich słów

Kayah, która zazwyczaj dużą wagę przywiązuje do swojej prywatności, postanowiła zrobić wyjątek. 56-latka przez długi czas nie zdradzała, jak zakończyła się jej ostatnia poważna relacja. Teraz jednak przerwała milczenie i w odważnych słowach podsumowała swój pięcioletni związek. Jakby tego było mało, dostało się także osobom, które gwiazda do niedawna uważała za przyjaciół.

Kayah będzie pracować z byłym małżonkiem

Kayah i słynny producent programów telewizyjnych Rinke Rooyens przez wiele lat tworzyli zgrany duet i wydawało się, że piosenkarka odnalazła szczęście u boku swojego partnera. Zakochani znakomicie się ze sobą dogadywali, a ich uczucie przypieczętowały narodziny syna. W 1998 roku celebryci zdecydowali się nawet zalegalizować swój związek.

"To była miłość od pierwszego wejrzenia. Po raz pierwszy zobaczyłam go, jak stał na ulicy pod studiem. Spojrzałam na niego przez szybę taksówki i powiedziałam sobie: "Ten" - wspominała wokalistka w rozmowie z "Vivą!".

Reklama

Z czasem okazało się jednak, że nie wszystko układa się po ich myśli. Zaledwie cztery lata po ślubie para ogłosiła separację.

"Byliśmy z Kayah zbyt podobni, żeby wytrzymać ze sobą pod jednym dachem. Oboje mamy silne charaktery, musimy postawić na swoim, ani ze mną, ani z nią nie jest łatwo wytrzymać (...). To była strasznie trudna decyzja. Przede wszystkim była to dla mnie porażka, że nie zdołaliśmy tego przezwyciężyć, że nie potrafiliśmy się dogadać" - zdradził Rooneys dziennikarzom "Vivy!".

O parze ostatnio znów zrobiło się głośno - wszystko dlatego, że artystka i jej eksmałżonek będą mieli okazję współpracować przy nowej edycji "The Voice of Poland".

Kayah długo milczała na temat poprzedniego związku

Po rozstaniu z mężem Kayah nie traciła nadziei na znalezienie miłości. Na przestrzeni lat piosenkarka łączona była z wieloma mężczyznami - spotykała się między innymi z liderem Zakopower - Sebastianem Karpielem-Bułecką, a także z senegalskim muzykiem Pako Sarrem.

Ostatnim związkiem wokalistki, o którym często pisano w prasie, była relacja z Jarosławem Grzywińskim, byłym prezesem Giełdy Papierów Wartościowych. Chociaż partnerzy spędzili ze sobą aż pięć lat, w końcu także postanowili się rozstać.

Dbająca o swoją prywatność Kayah nie zdradzała do tej pory szczegółów trudnej decyzji. Przynajmniej do czasu. Nieoczekiwanie opublikowała w poniedziałek zaskakujący wpis w mediach społecznościowych. W najnowszym poście gwiazdy polskiej sceny dostaje się nie tylko jej byłemu ukochanemu, ale także wszystkim tym, którzy zawiedli jej zaufanie.

Kayah publikuje odważny post o byłym partnerze

56-latka udostępniła na swoim profilu fragment e-booka podejmującego temat osobowości narcystycznej. Dołączyła do tego krótki, ale dosadny komentarz odnoszący się do jej własnych doświadczeń.

"Cóż, rok temu odcięłam tzw. partnera, a 2 miesiące temu od tzw. przyjaciół. To bolesne procesy, ale wielkie uzdrowienie! Nie ma nic lepszego od życia w świetle prawdy! I nic gorszego od życia wśród toksyn, nieuczciwości i wampirów w skórze najbliższych (...)" - można przeczytać na jej facebookowym profilu.

Jak można się domyślić, zagadnienia podejmowane w podlinkowanym tekście dotyczą zapewne byłego wybranka popularnej wokalistki. Sama Kayah nie zaznaczyła natomiast z imienia i nazwiska, o którego z nich chodziło. Jak na ten wpis zareagują osoby z bliskiego otoczenia piosenkarki?

Zobacz też:

Karpiel-Bułecka odniósł się do głośnych plotek o kryzysach małżeńskich. Szlag go trafia

Kayah i Rinke wrócili do siebie. Długo się wzbraniali, a tu takie wieści

Kayah i Steczkowska rywalizują o Eurowizję. Kto ma większe szanse?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kayah
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy