Martyniukowie szybko spakowali walizki. Dom w Grabówce poszedł w odstawkę
Zenon i Danuta Martyniuk znani są z tego, że od lat mieszkają w rodzinnych stronach i nigdy nie przeszło im przez myśl, żeby opuścić malownicze rejony i przenieść się do stolicy. Wręcz przeciwnie, małżonkowie zdecydowali się kupić kolejny dom, z dala od ludzi.
Zenon i Danuta Martyniuk lata temu weszli w posiadanie upragnionej posiadłości, która znajduje się w Grabówce, nieopodal Białegostoku. Małżonkowie w malowniczej wsi odnaleźli azyl, a wnętrzami oryginalnego domu ochoczo chwalili się w telewizji.
Jak się po czasie okazało, małżonkowie zapragnęli mieć kolejny dom, jeszcze dalej od zgiełku, gdzie mogą w spokoju wypocząć i nacieszyć się samotnością.
Wybór padł na osobliwy i drewniany dom tuż pod Białowieżą.
Zenon Martyniuk dużo czasu spędza w trasie oraz w innych miejscowościach, gdzie koncertuje, nic dziwnego, że podczas pobytu w domu marzy o spokoju i wyciszeniu. Taki komfort dalej mu nowy nabytek, jakim jest drewniany dom w malowniczej wiosce w Puszczy Białowieskiej.
Z nadejściem pierwszych ciepłych i wiosennych dni Zenek i Danuta już spakowali walizki i udali się w podróż do nabytej chaty, gdzie odpoczywają. Żona muzyka nie kryje, że obecnie wolny czas woli spędzić na wsi, aniżeli na drogich wojażach.
"Ja wolę to miejsce od zagranicznych wyjazdów i spędzam tu wakacje" - przyznała Danuta w rozmowie z gazetą "Fakt".
Małżonkowie pochwalili się także wystrojem nowej nieruchomości, która jest imponująca. We wnętrzach królują stare, ponad 100-letnie meble, które idealnie pasują do całego domu i okolicy. W oknach widać koronkowe firany, a na kredensach ustawiona jest porcelanowa zastawa.
Danuta i Zenek dbają także o okazały przydomowy ogród, w którym sadzą kwiaty, krzewy i nowalijki, a w słoneczne dni do domu zapraszają przyjaciół i bliskich.
Przeczytajcie również:
Danuta Martyniuk zaskoczyła wyznaniem ws. syna Daniela. "Jestem z niego dumna"
Pierwsza żona Martyniuka ostro reaguje, nie gryzie się w język ws. Daniela. "Głośno mówię koniec"
Daniel Martyniuk żył na koszt ojca. "Sam sobie potrafiłem wziąć"