17-letnia córka Englerta i Ścibakówny zagrała scenę seksu w "Barwach szczęścia"!
Helena Englert, córka pary aktorskiej Beaty Ścibakówny (49 l.) i Jana Englerta (74 l.), wystąpiła w odważnej scenie w serialu "Barwy szczęścia". Rodzice 17-letniej aktorki są zdegustowani.
Zadebiutowała w 2002 roku w filmie "Superprodukcja", gdzie zagrała samą siebie. Aktualnie pracuje na planie serialu "Barwy szczęścia", gdzie wciela się w rolę zbuntowanej nastolatki - Angeli. Ostatnio Helenka musiała zagrać bardzo odważną scenę.
W "Barwach szczęścia" pojawił się bowiem wątek romansu nastoletniej Angeli oraz o 20 lat starszego od niej nauczyciela geografii. Scenariusz serialu nakazał młodej aktorce zagrać scenę seksu z nauczycielem. Zgodziła się.
"Byłam bardzo ciekawa tego wątku i bardzo się cieszyłam, że będę mogła zagrać coś tak nietypowego. Romanse się zdarzają, ale taka sytuacja zdarza się bardzo, bardzo rzadko. I to oparta na prawdziwym uczuciu!" - miała powiedzieć "Faktowi".
Erotyczna scena w roli głównej z Heleną Englert została jednak skrytykowana przez Jana Englerta oraz Beatę Ścibakówny, którzy są niezadowoleni, że ich niepełnoletnia córka w taki sposób zaczyna karierę.
"Ciężko im przeboleć, że cała Polska zobaczy ich córeczkę w sytuacji intymnej. Helena chce udowodnić, że potrafi zagrać mocne sceny. Podczas burzliwej rozmowy z rodzicami broniła się, że to będzie dobre dla jej kariery, a oni tego nie rozumieją" - czytamy w tabloidzie.