20 lat temu wystąpiła w "Tańcu z gwiazdami". Tak nazywał ją Marcin Hakiel
Wkrótce minie 20 lat odkąd oparty na brytyjskim formacie "Taniec z gwiazdami" zadebiutował w polskiej telewizji. Do pierwszego sezonu udało się pozyskać zaledwie 8 gwiazd. Katarzyna Skrzynecka (54 l.) w parze z Marcinem Hakielem (41 l.) zajęła wtedy 4. miejsce.
Kiedy wiosną 2005 roku kupiony od BBC format zadebiutował na antenie polskiej telewizji, trudno było przewidzieć, z jakim odbiorem się spotka. Nikt nie był w stanie przewidzieć, że program przyciągnie do telewizorów miliony, a Polacy oszaleją na punkcie tańca towarzyskiego.
W pierwszym sezonie zdecydowało się wystąpić tylko ośmioro śmiałków, a skład jury, czego nie ukrywał ówczesny producent, Wojciech Iwański, był dość przypadkowy. Obok dwojga fachowców: sędzi tańca towarzyskiego z międzynarodowymi uprawnieniami, Iwony Pavlović i honorowego prezesa Polskiej Federacji Tańca, Piotra Galińskiego, za stołem jurorskim zasiedli Zbigniew Wodecki i Beata Tyszkiewicz.
Jak wspominał Iwański w książce „Beata Tyszkiewicz. Porter damy”, Wodecki trafił do jury, ponieważ akurat miał czas, a o Tyszkiewicz trzeba było nakłamać Brytyjczykom, że jest znaną w Polsce primabaleriną.
Debiutujący w polskiej telewizji format stworzył ogromne możliwości rozwoju i uzyskania medialnej popularności tancerzom z rozsianych po całej Polsce szkół tanecznych. To właśnie z jego powodu Marcin Hakiel zdecydował się postawić wszystko na jedną kartę i przeprowadzić się z Trójmiasta do Warszawy. Do pary dostał Katarzynę Skrzynecką, która z ogromnym entuzjazmem podeszła do nowego wyzwania. Jak wspominała w rozmowie z Jastrząb Post:
"Było to mnóstwo energii i było to na pewno ciężkie zadanie, bo treningi, kilkunastogodzinne treningi będę wspominać przez całe życie, ponieważ jako dzieciak bardzo marzyłam o tańcu towarzyskim. Niestety chodziłam do dwóch szkół, dziennej ogólnokształcącej i muzycznej jako popołudniowej i już nie było niestety czasu na to, żeby tańczyć, na przykład uczyć się tańca w klubie tańca towarzyskiego dla dzieciaków, czy dla młodzieży. Ten program spełnił moje wielkie marzenie".
Ani dla Skrzyneckiej ani dla Hakiela przygoda w "Tańcem z gwiazdami" nie skończyła się na jednym sezonie. Tancerz dostał propozycję udziału w drugiej edycji, a aktorka zastąpiła Magdę Mołek na stanowisku prowadzącej, u boku - jeszcze wtedy - Huberta Urbańskiego.
Widzowie pierwszych edycji mieli spory kłopot z odróżnieniem emocji, którymi nasycone były choreografie, od prawdziwych relacji między tancerzem i gwiazdą, więc o na temat znajomości Skrzyneckiej i Hakiela krążyły absurdalne opowieści. Aktorka, jak zapewnia, miała do nich dystans. Jak wspomina:
"Pamiętam, że zawsze się śmiałam, ponieważ między nami jest chyba 10, czy ponad 10 lat różnicy wieku na moją niekorzyść, więc mówiłam: możesz mi mówić ciociu. Marcin jest świetnym nauczycielem tańca i bardzo fajnym, serdecznym kolegą. Mamy świetny, serdeczny kontakt".
Zobacz też:
Katarzyna Skrzynecka twierdzi, że nie ma czasu na sport. Ekspert komentuje
Katarzyna Skrzynecka już tak nie wygląda. Jej metamorfoza zachwyciła internautów
Katarzyna Skrzynecka ujawniła wysokość przyszłej emerytury. Kwota powala!